Liczba wyświetleń :D

Obserwatorzy

03 września 2012

Przeprosiny. + II rozdział Zayn Malik

Na początek chciałam was bardzo przeprosić. Nie napisałam II rozdziału, bo pojechałam na wakacje. Przepraszam bardzo! . :)

II Rozdział Zayn Malik

Zayn: [t.i] .. co ty tu robisz? - zapytał zestresowany.
Ty: emmm, słuchaj Zayn. Perrie nie jest jedyną dziewczyną na świecie ... - 
Zayn: Kochałem ją a ona mnie wykorzystała! Robiłem dla niej wszystko. - przerwał Zayn.
Ty: Zayn kochanie, spokojnie. Znajdziesz lepszą dziewczynę od niej, a sporo takich jest. Więc nie załamuj się jak po rozwodzie i chodź się zabawić.
Zayn: Tak, pewnie masz rację. A co do tego zdjęcia, to wziąłem je przez przypadek, bo chciałem zdjęcie Perrie wziąć ale nie zobaczyłem tylko je wziąłem.
Ty: Spoko. Ale dlaczego masz moje zdjęcie obok łóżka?
Zayn: ... bo jesteś moją przyjaciołką.
Ty: OOo. - pocałowałaś go w policzek.
Zayn: Dziękuję [t.i].
TY: Za co?
Zayn: Za wszystko. Bo zawsze jesteś gdy Cię potrzebuję, wspierasz mnie na każdym kroku.
Ty: dziękuję Zayn. - rozmawialiście jeszcze chwilę.
Zayn: Przejdziemy się? Bo chciałbym pogadać tak z dala od wszystkich. 
Ty: Jasne. - wyszliście z domu, poszliście w stronę parku.
Zayn: Słuchaj. Bo wiem, że jesteś moją przyjaciółką, ale .... ja od jakiegoś czasu ....
Ty: Nooo ...?
Zayn: Zakochałem się w Tobie [t.i] byłem z Perrie bo myślałem, że to pomoże mi zapomnieć o tym uczuciu, ale nie. Ciągle Cię widzę, każdy twój ruch, śmiech sprawia, że zakochuję się w Tobie coraz mocniej i mocniej. - zatkało Cię. Właśnie twój najlepszy przyjaciel wyznał Ci miłość.
Ty: Zayn, ja ... ja nie wiem co powiedzieć. Ale bardzo mi przykro, nie możemy być razem. Znamy się tyle lat jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi, co na to chłopaki? 
Zayn: [t.i] ja nie dam rady żyć widząc Cię codziennie i nie pocałować nie dotknąć to uczucie jest za duże. Proszę!
Ty: Najlepiej będzie jak się wprowadzę, nie będziesz mnie widzieć, znajdziesz sobie dziewczynę i o mnie zapomnisz.
Zayn: Nie! Proszę tylko nie to. - odeszłaś, Zayn za tobą nie biegł bo zaczął płakać. Był zawiedziony, kochał Cię, ale ty robiłaś to dla jego dobra. Poszłaś do domu.
Liam: Gdzie byłaś?
Ty: Na spacerze.
Niall: Gdzie Zayn? 
Ty: W parku.
Harry: Wszystko ok?
Ty: Jasne czemu pytasz?
Louis: Widać, nie udawaj. Co się stało?
Ty: Nic takiego, dobranoc chłopaki. - poszłaś na górę, chłopcy ze zdezorientowanymi minami zostali na dole. Przyszedł Zayn.
Louis: Kuźwa! - krzyknął na widok zapłakanego Zayna.
Liam: Zayn! Dlaczego płaczesz?
Zayn: Powiedziałem jej.
Harry: Co?!
Zayn: O uczuciu.
Niall: Jakim?!
Louis: Niall!! Zayn i co? - Zayn wszystko opowiedział chłopakom.
Liam: To musisz zrobić tak! - Liam powiedział co Zayn ma zrobić. Po 30 minutach.
Louis: Śpisz?! - zapukał do twoich drzwi.
Ty: Nie. Coś się stało?
Louis: Wyjdziesz do ogrodu?
Ty: Po co?
Louis: Proszę.
Ty: Nie mam ochoty.
Louis: Dobra, sama się prosiłaś! - chwycił Cię i na rękach zaniósł do ogrodu. Krzyczałaś a jednocześnie się śmiałaś, kochałaś jak Lou brał Cię na ręce. Gdy stanęłaś w ogrodzie było ciemno. Nagle lampcy zaczęły się włączać, po ziemi były płatki czerwonych róż, obok basenu stał fortepian, na nim było mnóstwo świeczek. Zza krzaków wyszedł Zayn ubrany w garniturze i ...................




Ciąg dalszy nastąpi. :))
Może by . :)

5 komentarzy:

  1. Lubisz trzymać nas w niepewności -.-
    Faajny :3

    OdpowiedzUsuń
  2. No ba! . :) . dziękuję . :)

    OdpowiedzUsuń
  3. szybkoo ♥ nowy, nowy błagam!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie no.! Naprawdę musisz przerywać w takim momencie?:)
    super.!
    Czekam na więcej i oby szybko:)xx

    OdpowiedzUsuń