Liczba wyświetleń :D

Obserwatorzy

26 sierpnia 2013

Imagin: Zayn ♥ (+wiadomość)

Kochani ... Nie pisałam już baaaardzo dawno. Przepraszam was za to. Zawaliłam sprawe, wiem o tym. Ale postaram się nadrabiać. Miałam mało czasu żeby wejść na komputer. 
Przepraszam was bardzo, bardzo mocno :'(

Jeśli chodzi o opowiadania to mam czarno na białym, że chcecie najwięcej z Panem Malikiem :)

A więc kolejny imagin z Zayn'em :)


ENJOY!



Siedziałaś przy toaletce w twoim pokoju. Malowałaś się i prostowałaś włosy. Przygotowywałaś się na wyjście ze swoim chłopakiem. Zayn mówi Ci za każdym razem żebyś się nie malowała, bo wyglądasz przepięknie bez makijażu. Ale Ty oczywiście jesteś uparta jak osioł i zawsze stawiasz na swoim. 
Nie nadkładasz dużo tego na siebie... twój makijaż składa się jedynie z maskary i kredki, czasami szminka i nic więcej. Pudru używasz tylko jeśli masz jakieś ważniejsze wyjście. 
Usłyszałaś na dole głos swojego ukochanego. Rozmawiał z Twoimi rodzicami. Po chwili słyszałaś jego kroki. 
Zayn: Cześć skarbie. - pocałował Cię w policzek.
Ty: Cześć misiek. Co tam słychać u Ciebie?
Zayn: No strasznie tęskniłem. Nie widzieliśmy się aż 4 dni. 
Ty: No ja za Tobą też  bardzo tęskniłam, ale już jesteśmy razem, to najważniejsze.
Zayn: Tak, masz rację. Gotowa jesteś?
Ty: No jeszcze tylko chwileczkę.
Zayn: Po co Ci makijaż?
Ty: Wiem, że nie lubisz kiedy się maluję, ale zrozum, że muszę. 
Zayn: Czemu musisz?
Ty: No mam swoje powody. 
Zayn: Kochanie, mnie możesz powiedzieć o wszystkim. 
Ty: Nie ważne ... - nie chciałaś powiedzieć mu jaki jest powód. 
Zayn: Ważne! Mysiu powiedz. 
Ty: No bo ciągle wysłuchuję, że nie powinnam z Tobą być, bo jesteś zbyt brzydka. Koło Ciebie powinna być piękna dziewczyna Zayn, bo Ty jesteś .... przecudowny. A Ja? No właśnie ... ja jestem brzydka, gruba i ... jestem nikim po prostu. Ani nie jestem aktorką, piosenkarką ani żadną modelką czy prezenterką. - Na te słowa Zayn zaniemówił. 
Zayn: [t.i] .... moja kochana wariatko! Nie wystarczy Ci to, że jesteś najpiękniejsza dla mnie? Nie musisz się podobać całemu światu. Oni niech sobie mówią co chcą, zazdroszczą mi po prostu takiej dziewczyny jaką mam. Ty jesteś najpiękniejsza dziewczyną jakaś kiedykolwiek w życiu widziałem. Każda poprzednia nie jest tak piękna jak Ty i żadna kolejna Ci nie dorówna. Nie jesteś nikim. Jesteś wspaniałym człowiekiem, o wielkim sercu. Nie musisz być znana na całym świecie. Dla mnie jesteś wymarzoną i idealną dziewczyną. A inni? Miej w dupie ich opinię! - Jezu! Jaki on kochany! - pomyślałaś. 
Ty: Zayn! Jesteś wspaniały! Kocham Cię, tak bardzo, bardzo Cię kocham! - rzuciłas się na niego i zaczęłaś przytulać. 
Zayn: Też Cię kocham dziewczynko!!! Możemy już iść?
Ty: Noo, chodźmy wariacie. - wyszliście z domu w świetnych humorach. Poszliście do waszego ulubionego parku. To tam ... tam wszystko się zaczęło. Kochacie to miejsce jak żadne inne. 

*w parku*
Szliście powolnym krokiem trzymając się za ręce. 
TY: Ahhh, to już prawie 3 lata. 
Zayn: Tak .. najpiękniejsze 3 lata w moim życiu. I kto by pomyślał, że zwykła kałuża potrafi zmienić czyjeś życie.
Ty: No nie taka tylko kałuża ... wiesz była dość spora. 
Zayn: Niee, to ty jechałaś jak szalona! 
TY: No coś Ty! Jechałam bardzo powoli.
Zayn: Taaa, tak powoli, że ja byłem cały mokry a twoje zęby o mało co nie zostały na tamtym drzewie. 
Ty: Och, no bo zamyślana byłam. 
Zayn: aaa, chyba zapatrzona! 
Ty: Na Ciebie?! Pfff... - zaczęliście się droczyć .... było to takie wasze małe hobby. 
Ty: No ale przyznaj, gdyby nie ta kałuża to kto wie czy teraz byśmy się znali.
Zayn: No oczywiście. Ja jestem prze szczęśliwy z tego powodu. Widać przeznaczenie tak chciało. - rozmawialiście bardzo długo. Zawsze mieliście miliony wspólnych tematów. W końcu dochodziła 23. Postanowiliście wrócić do domu. 
Niestety coś zmieniło wasze plany.


Nagle zaatakowali was paparazzi. Było ich co najmniej 20. 
Słyszałaś wiele obraźliwych rzeczy w Twoją stronę. Zayn coraz bardziej przyciągał Cię do siebie i szeptał do ucha "wszystko będzie dobrze" lub "nie słuchaj ich". 
Zawsze byłaś osobą, która przejmowała się opinią innych a na słowa "dziwka" czy "ku*wa" reagowałaś płaczem. 
Zayn: To już przesada! - Zayn odwrócił się w ich stronę i zaczął krzyczeć.
Zayn: Jak możecie się tak zachowywać?! Co ona takiego wam zrobiła? Wyzywanie kogoś od dziwek ... to jest nienormalne! Co wam ku*wa ona takiego zrobiła?! Niewinna osoba zmieszana z ziemią... to wasza specjalność... specjalność pieprzonych dziennikarzy! Zajmijcie się czymś pożytecznym. Wy tylko potraficie obrabiać dupę innym! Co wy sumienia nie macie?! To jest dziecinne i chore, ludzie leczcie się do cholery! Kocham [t.i] jest dla mnie wszystkim i myślicie, że przejmuję się tym co wypisujecie na jej temat? Haahaa, no to w wielkim błędzie jesteście! Dupki pieprzone... - zatkało Cię. Oni zniszczą reputację Zayn'a. Przez Ciebie znienawidzą jeszcze bardziej Ciebie ale co najgorsze twojego chłopaka.
Zayn bardzo zdenerwowany chwycił twoją rękę i ruszył szybkim krokiem w stronę domu. Oni odpuścili i nie szli dalej za wami. 

*pod Twoim domem*
Ty: Zayn, przepraszam. 
Zayn; Za co? - zapytał zdziwiony. 
Ty: Przeze mnie oni Cię znienawidzą, zepsują Ci reputację. Nie musiałeś tego robić.
Zayn: Kochanie. Reputacja jest dla mnie nie ważna. Mam Directioners i chłopaków, oni wiedzą jaki jestem i wystarczy mi ich miłość. A co najważniejsze mam Ciebie kochanie. Nie pozwolę żeby tacy nic nie warci ludzie mówili takie rzeczy o mojej ukochanej. 
Ty: Dziękuję Ci Zayn ... jesteś dla mnie bardzo ważny i nie chcę abyś przeze mnie cierpiał. 
Zayn: Nie przyjmuj się tym kochanie. Wszystko będzie i jest w porządku.


THE END :)


Może być? :)  

Ten imagin ma też coś więcej do przekazania. Chciałam w nim ukazać, że zawsze ... ale to zawsze jest taka osoba, dla której znaczymy wszystko. Jesteśmy dla niej najważniejsi i najpiękniejsi! Nie trzeba się przejmować opinią innych ludzi, musimy wierzyć po  prostu w siebie :)

   

04 sierpnia 2013

Imagin: Zayn

Jesteście z Zayn'em na wakacjach w Hiszpanii a dokładniej w Barcelonie. 
Twoim marzeniem od zawsze były wakacje w tym słonecznym i magicznym kraju. Przyjechaliście tu na 2 tygodnie. Zatrzymaliście się w bardzo ekskluzywnym hotelu. Zaprzeczałaś, bo nie chciałaś naciągać Zayn'a na duże wydatki, ale  w końcu to Malik! Uparty jak osioł! Jesteście już w Barcelonie 4 dni. Ciągle siedzicie na plaży. Dzisiaj postanowiliście trochę pozwiedzać i iść na zakupy. Ubrałaś lekką i zwiewną sukienkę, którą dostałas od Zayn'a. Do tego twoje ulubione sandały  
Wyszliście z hotelu w rewelacyjnych humorach. Na mieście spędziliście cały dzień. 
Zmęczeni wróciliście do hotelu. Zrobiliście duże zakupy .. pamiątki, ciuchy, prezenty dla przyjaciół itd.
Zayn poszedł się wykąpać.
Zayn: Kochanie wyjmij z moich spodenek telefon, bo za chwile ma dzwonić Liam. - krzyknął z łazienki.
Ty: Dobra. - podeszłaś do spodni i zaczęłaś szukać po kieszeniach. Znalazłaś telefon i jakąś karteczkę. Nogi Ci się ugięły. Był tam jakiś numer telefonu i narysowane serduszko. 
Bez dłuższego zastanowienia weszłaś do łazienki. Zayn właśnie skończył kąpiel i stał owinięty ręcznikiem  w pasie. Po jego torsie spływały krople wody, włosy miał w nieładzie. Wyglądał bardzo seksownie, jak zawsze zatonęłaś w jego oczach, które patrzyły na Ciebie pytająco. 
Ale ocknęłaś się i zeszłaś na ziemię.
Ty: Możesz mi coś wytłumaczyć do cholery?!
Zayn: eeee... o co chodzi? - pytał ze zdziwieniem.
Ty: Och, Ty już dobrze wiesz o co! Jak mogłeś? 
Zayn: Ale kochanie spokojnie, o co chodzi? Wytłumacz mi.
Ty: Czyj to numer? Jakiejś modelki, aktorki? A może to numer tej całej Perrie?! A może jakaś prezenterka telewizyjna co? - pokazałaś mu karteczkę z numerem. 
Zayn: Kochanie ... - zaczął się śmiać.
Ty: I z czego się śmiejesz idioto?! Koniec z nami! - wybiegłaś z łazienki.
Zayn: To twój numer wariacie! - powiedział śmiejąc się. Od razu się zatrzymałaś. 
Ty: Mój? Jak to?! - popatrzyłaś na ten numer jeszcze raz. Przeanalizowałaś i wszystko się zgadzało ... 
Ty: emmm? - Zayn ciągle się śmiał. Chwyciłaś się za głowę. 
Ty: Boże jaka ja jestem głupia ... Przepraszam Cię skarbie ... ale spanikowałam.
Zayn: Nie poznałaś go?
Ty: Nawet dobrze nie popatrzyłam. Ale chwileczkę ... po co Ci mój numer na karteczce? Po co go nosisz w spodniach?
Zayn: Bo to jest pamiątka. Kiedy się poznaliśmy napisałaś mi go, pamiętasz? Codziennie myślę o tamtym dniu i dziękuję Bogu za to, że Cię spotkałem i poznałem. Zawsze mam tą karteczkę przy sobie. 
Ty: awwwww! Słodki jesteś! Kocham Cię oszołomie! - pocałowaliście się. 



THE END :)

Taki krótki ale jest ! :) <3 xx   

23 lipca 2013

Udało się!

Prezent od nas - Directioners na rocznicę chłopaków jest taki, że .... 
POBILIŚMY REKORD WYŚWIETLEŃ TELEDYSKU BSE!

Jestem duma z nas - Directioners 

http://www.youtube.com/watch?v=wHSggrWnWk8 oto filmik, który dziś robiłam :) <3 xx 

3 years of One Direction!

To już dzisiaj ... dzisiaj mijają dokładnie 3 lata istnienia zespołu.

To naprawdę długi kawał czasu nie?
Chłopakom wystarczyły zaledwie te 3 lata aby opanować caaaały świat! Zmienili życie milionom ludzi, pomogli tysiącom! 
Zrobili dla nas wszystkich tak dużo.
Kochają nas tak bardzo jak my kochamy ich! Są dla nas najważniejsi, tak jak my dla nich.

Nadal pamiętam tych pięciu wariatów ze schodów. Nadal pamiętam "Vas Happenin?!" czy "I like girls who eat carrots!" ... to były czasy. 

Chłopcy często robili Video Diary czy Twitcamy. 
Teraz nie robią ... dlaczego? Mają mnóstwo roboty. Trasy, koncerty, wywiady, sesje zdjęciowe, ciągłe nagrywanie kolejnych hitów, film i wiele, wiele innych. Ale robią to tylko i wyłącznie dla nas - Directioners. 
Kochaliśmy ich na początku i kochać będziemy już na zawsze! Bo fani odchodzą, ale Directioners zostają z nimi na zawsze! 
Od pierwszego stopnia schodów aż po sam szczyt świata!

A oto co chłopcy osiągnęli w ciągle tych 3 lat!:

2albumy
32piosenki
3książki
65 nagrody
3świat. rekordy
1film
4trasy
93tatuaże


a co najważniejsze ... 3 lata wspaniałej przyjaźni i miłość milionów Directioners na świecie! 













Jestem z nich tak cholernie dumna!!!! :'') <3 xx

22 lipca 2013

Imagin: Zayn ♡

No więc, jak wynika z ankiety Zayn ma wyraźną przewagę :)
Ciesze się, bo z nim pisze mi się wspaniale! Ale z pozostałymi chłopakami też będzie dużo opowiadań!


ENJOY!




Z Zaynem byliście razem już 2 lata. W oczach znajomych, rodziny, przyjaciół i wielu innych ludzi byliście parą wręcz idealną. No cóż, być może i tak było. Kochaliście się bezgranicznie. Liam w stosunku do Ciebie był miły, delikatny, pomocny, zawsze Cię wspierał i kochał, tak samo mocno jak Ty jego. 
Lecz było coś co bardzo Cię niepokoiło. Szanowałaś jego pracę, marzenia i karierę. Ale bałaś się, że go stracisz. Bałaś się, że znajdzie sobie "lepszą wersję", że nie oprze się i zrobi coś głupiego, ale coś nie pozwalało Ci go zostawić. Ale stało się coś znacznie gorszego....

A było tak....

Szykowaliście się na gale. Zayn bardzo chciał abyś poszła z nim. Zgodziłaś się, choć byłaś temu przeciwna. 
Zayn: Pośpiesz się skarbie! - krzyczał z dołu.
Ty: Tak tak, już Zayn tylko jeszcze nałoże szminkę! - starałaś się o to żebyś wyglądała jak najlepiej. Dlaczego? Ponieważ zostaniesz pokazana w TV, będzie tam dużo znanych osobowości no i jesteś dziewczyną Zayn'a Malik'a więc musisz jakoś wyglądać. Po gali jest after party. To będzie ostatni wieczór spędzony z twoim chłopakiem. Chłopaki mają trasę koncertową, która potrwa 5 miesięcy. 


Dojechaliście na galę. Była to twoja pierwsza taka impreza. Trochę ... no dobra, bardzo się denerwowałaś! 
Będziesz obiektem zainteresowań wielu paparazzi... Po raz pierwszy pokazałaś się z Zayn'em tak oficjalnie. Owszem, byliście fotografowani w miejscach publicznych jak parki, sklepy itd. Ale to nie to samo. 

Kiedy stanęliście na czerwonym dywanie zaczęło się piekło. Padało mnóstwo pytań różnego rodzaju. Chłopaki byli zszokowani. Danielle i Eleanor były także z wami. Ale Ty wywołałaś największe zainteresowanie swoją osobą. Kiedy Dan czy El były po raz pierwszy na gali nigdy nie dostawały tylu pytań. 
Zestresowałaś się i lekko przestraszyłaś. Kiedy przechodziliście do garderoby ludzie szarpali Cię i krzyczeli w twoją stronę dość wulgarne przezwiska. Zayn zakrył Cię swoją marynarką i wprowadził do środka. 
Kiedy weszliście byliście wszyscy zszokowani zaistniałą przed chwilą sytuacją.
Danielle: [t.i], kochanie nie przejmuj się tymi bezwartościowymi dupkami. 
Eleanor: Nie są warci tego, żebyś się nimi przejmowała! 
Ty: Ale co ja im takiego zrobiłam? - zapytałaś z łzami w oczach i załamanym głosem.
Louis: To jest show biznes ...
Niall: W tym świecie jesteś winny za nic.
Harry: Dokładnie. Nic nie zrobisz a oni zmieszają Cię z ziemią. 
Liam: [t.i] Olej ich. Nie zwracaj na to uwagi. Oni w końcu zdadzą sobie sprawę, że masz ich głęboko w dupie. 
Zayn: Skarbie. Nie płacz prosze Cię. Nie pozwolę żebyś przez głupich paparazzi płakała. Proszę..
Ty: Przepraszam. Nie powinnam z tego robić od razu jakiejś tragedii. 
Zayn: Rozumiemy, że to dla Ciebie szok. Jeste całkowicie bez winną osobą a oni tak Cię zranili. 
Ty: Dziękuję kochani, jesteście wspaniali. 
Niall: Nie ma za co kochana. - ogarnęłaś się trochę i wyszliście na widownię. Mieliście specjalny stolik dla VIP'ów.
Oglądaliście wspaniałe występy wielu celebrytów. A między innymi takich jak Rihanna, Beyonce, Justin Bieber itd. 
Było wiele nominacji. 
Chłopcy byli nominowani w: - najlepszy zespół roku, - najwierniejsi fani, - najlepszy singiel i najwięcej sprzedanych egzemplarzy albumu. 

Trzymałaś mocno za nich kciuki. W pierwszej nominacji statuetkę miała wręczyć Katy Perry. 
Katy: A nominację za najlepszy zespół roku otrzymuje .... The Wanted! - "Coo? Jakim kurde cudem?!" pomyślałaś. 
Popatrzyłaś na Zayn'a pytający, wzrokiem.
Zayn: No co? Przecież to nie koniec świata kochanie. - zaśmiał się. 
Chłopaki z TW wyszli na scenę powiedzieli kilka słów i zaśpiewali "Walks Like Rihanna" .. sama się sobie dziwisz ale kochasz tą piosenkę. 
Nadeszła kolejna nominacja... ze statuetką do wręczenia tym razem stoi Olly Murs. 
Olly: No cóż. Kto ma najwierniejszych fanów? Podejrzewam, że wy już wiecie! Taaak, tak też myślałem. Panie i Panowie! One Direction!!! - zaczęłaś krzyczeć ze szczęścia, stanęłaś na proste nogi i zaczęłaś skakać jak nawiedzona. Chłopaki zrobili to samo, zerwali się i zaczęli krzyczeć. Dumni i szczęśliwi wyszli na scenę. Odebrali statuetkę i podziękowali swojemu dobremu znajomemu.
Ich przemówienie: "Directioners .... no wy to jesteście wspaniali! Za każdym razem, na każdej kolejnej gali ta statuetka za właśnie tą nominację należy do nas. My niedługo będziemy mieć ołtarzyk ze statuetkami za najlepszych fanów na świecie! Ale wy naprawdę jesteście najlepsi. To dzięki wam zaszliśmy az tak wysoko! To wszystko robimy dla was i wy się nam bardzo za to odwdzięczacie za co wam z całego serca dziękujemy. Wy pomogliście spełnić i realizować nasze marzenia. Kochamy was całym sercem i jeszcze raz bardzo dziękujemy!!"
To było przesłodkie! 

No i tak też myślałaś. Chłopcy także zdobyli dwie pozostałe statuetki. 
Gala przebiegła wspaniale. A kolacja? Jeszcze lepiej. Do domu wróciliście około 2 w nocy. 
Wzięliście szybki prysznic i poszliście spać.  To była wasza ostatnia wspólna noc przed trasą :/

Obudziłaś się o 7. Zayn'a obok Ciebie nie było. Owinęłaś się kocem i zeszłaś na dół. 
Zayn: Dzień Dobry słoneczko. Jak się spało?
Ty: Cześć kochanie. Wspaniale, jak zawsze z Tobą.
Zayn: Smacznego księżniczko.
Ty: oh, Zayn jesteś kochany. Dziękuję! 
Zayn: Dla Ciebie wszystko. - pocałował Cię w czoło.
Ty: Nie zostawiaj mnie Zayn ...
Zayn: Chciałbym zostać z Tobą, o niczym innym nie marzę. To tylko 5 miesięcy rybko. Zleci...
Ty: To aż 5 miesięcy. Prawie pół roku. 
Zayn: Wrócę do Ciebie słońce. A przecież w każdej chwili możesz mnie odwiedzić nie?
Ty: No niby tak ale to i tak będą najgorsze miesiące w moim życiu. 


PO zjedzeniu pysznego śniadania Zayn poszedł się pakować, w czym mu z chęcią pomogłaś. 
O 14 nadszedł ten moment ...
Musieliście się pożegnać.
Pojechałaś z chłopakami na lotnisko. Calą drogę trzymałaś Zayn'a za rękę i wtulałaś się w niego. 
Na lotnisku nie zabrakło łez. Płakałaś jak małe dziecko. Zayn niby taki twardziel to i tak się popłakał. To było trudne dla was obojga. 


2 miesięce później

 Postanowiłaś zaprosić przyjaciół i znajomych na imprezę powitalną dla Zayn'a. Miał wpaść, bo akurat chłopaki mieli kilka dni wolnego. Wszystko było już gotowe. W dzień imprezy Zayn napisał do Ciebie, że nie przyleci, bo coś mu wypadło. Poczułaś się fatalnie. Imprezy nie dałaś rady odwołać, bo było już zdecydowanie za późno. 
O 19 goście już się zeszli. Wszyscy pytali gdzie Zayn. Wszystko im wytłumaczyłaś. 
Bawiłaś się dość dobrze. W gronie znajomych zapomniałaś o tym jak bardzo za nim tęsknisz. 
Na imprezie pojawił się także twój były ... Geogre.
Rozmawiałaś z nim bardzo długo. Wypiłaś dużą ilość alkoholu więc nie za bardzo wiedziałaś co robisz, w zwykłych okolicznościach nawet byś na niego nie spojrzała. On wykorzystał twoją nietrzeźwość...
Jednym razem wbił się w twoje usta. Nie zaprotestowałaś ... ale odwzajemniłaś jego pocałunek. Nie potrafiłaś zareagować odpowiednio, brakowało Ci tej bliskości i ciepła jakim darzył Cię Zayn. 
Nie zauważyłaś kiedy leżeliście nadzy w waszej sypialni. 

Kiedy się obudziłaś naga w łóżku, dopiero wtedy dotarło do Ciebie co zrobiłaś. 
Nie mogłaś w to uwierzyć ... właśnie tamtego wieczora zdradziłaś chłopaka twoich marzeń! 

2 miesiące później.

Właśnie dzisiaj zorientowałaś się, że jesteś w ciąży. Nie mogłabyś oszukiwać Liam'a. Dziecka usunąć nie chciałaś, bo nie miałabyś serca tego zrobić. 
Postanowiłaś więc zadzwonić do niego. 
Wszystko mu powiedzieć.
Zayn: Cześć misiu! Jeszcze raz Cię przepraszam za to, że nie dałem rady przylecieć!
Ty: Nic się nie stało Zayn. Muszę Ci o czymś powiedzieć. 
Zayn: Co się stało? Dlaczego płaczesz kochanie?
Ty: Znienawidzisz mnie do końca życia Zayn ... ja jestem w ciązy!
Zayn: Co? To wspaniale!! kochanie! ... ale... mnie nie było od 4 miesięcy w domu
Ty: Przepraszam Cię Zayn byłam pijana. - Zayn zaczął płakać.
Zayn: Jak mogłaś to zrobić?
Ty: Wybacz mi Zayn!
Zayn: Masz się wyprowadzić z domu. Kiedy wrócę ma tam nie być ani jednej twoje rzeczy. Naprawdę nie wiem jak mogłaś to zrobić. Kochałem Cię, dbałem o Ciebie, chciałem dla Ciebie wszystkiego co najlepsze a Ty tak się odwdzięczasz? Jesteś zwykłą szmatą! - rozłączył się. Załamałaś się. Jego słowa ... były okropne. Ale wcale się mu nie dziwisz. Zdradziłaś go, on kochał Cię ponad wszystko ... 

Tak jak powiedział, wyprowadziłas się. 
Wyjechałaś do Polski, do domu.


6 miesięcy później.

Od tamtego czasu ani razu się z nim nie kontaktowałaś. Dzwoniłaś ale nie odbierał lub odrzucał twoje połączenia. Mieszkasz w Polsce w rodzicami. Urodziłaś zdrowego chłopczyka. Zayn podobno ma dziewczynę ... Perrie. Są szczęśliwi. A Ty? Nadal się nie cierpisz i codziennie katujesz za to co zrobiłaś swojemu ukochanemu. Nigdy nie przestaniesz go kochać. 



THE END!

Podoba się?
 Komentować kochani! <3 xx          

14 lipca 2013

Cory Monteith [*] #NotAbout1D

Tak wiem ... wiecie już, że Cory nie żyje..

Cory był jednym z głównych aktorów GLEE. Miał zaledwie 31 lat. Na razie nie ma dokładnego powodu jego śmierci ... jutro ma zostać przeprowadzona sekcja zwłok.
Cory brał narkotyki od bardzo dawna. Znaleziono go nie żywego wczoraj w hotelu w Vancouver.

To ogromna strata. Ten mężczyzna był niesamowicie utalentowany. Miał przepiękny  głos.  

To wielki cios dla miliona ludzi. 
Gleeks - fani Glee. Oni przeżywają to strasznie. Stracili swojego idola.... swojego bohatera.
"Powiedz lub napisz swojemu idolowi  jak bardzo go kochasz. Ja już swojego nie mam" - smutne co?

Nie wyobrażam sobie jak to jest stracić swojego idola ...

A najdziwniejsze dla mnie jest to, że ja go nie znałam. Dziś, kiedy zobaczyłam  na twitterze #RIPCORY ... 
to był pierwszy raz kiedy go zobaczyłam.

Płakałam cały dzień .. już niby przestałam, ale przeczytałam jakiegoś tweeta i znowu to samo. Zdałam sobie sprawę, z tego ile moi idole dla mnie znaczą. 
Pomagałam z całych sił a akcjach m.in.
#PrayForLea
#StayStrongGleeks
 

A co najgorsze .... za 2 tygodnie miał wziąć ŚLUB! 
Jego narzeczona Lea .. musi być załamana. 
Dziś jesteś szczęśliwa ze swoim narzeczonym a jutro patrzysz na niego leżącego w trumnie ..


Współczuję jego rodzinie, przyjaciołom, fanom i narzeczonej ... 
 

 




 Spoczywaj w spokoju kochanie.
Kochani Gleeks ... On nie umarł, dopóki macie go głęboko w sercu on żyje.  
Parz na was z góry i czuwa nad wami.
Kiedy usłyszycie błyskawice ... to jest on! Cory., który gra na bębnach! 
Pn jest w górze szczęśliwy i chciałby abyście i wy byli szczęśliwi i nie płakali...

Pomódlmy się wszyscy za niego.
Wystarczy krótka modlitwa, ale zróbcie to dla niego. 
[*] :'(
<3 xx 

13 lipca 2013

Imagin: Harry - część: II "Przepraszam Cię kochanie .. to wszystko moja wina, nie byłem przy Tobie wtedy kiedy powinienem być. Przepraszam wybacz mi."

Przepraszam, że długo nie pisałam :(

Następny imagin będzie z Malik'iem! :D Ale mówię od razu, że mnie przez tydzień nie będzie, bo jadę na wakacje :)

ENJOY!  




Poszłaś się odświeżyć. Kiedy skorzystałaś z toalety stanęłaś przed lustrem i poprawiałaś makijaż. W odbiciu zauważyłaś jego ... twojego największego wroga, a mianowicie twojego byłego - Oscara. Wystraszyłaś się go.
Ty: Co Ty tu robisz?
Oscar: No przyszedłem na twoją osiemnastkę skarbie ... - podszedł do Ciebie bardzo blisko.
Ty: Po pierwsze, nie byłeś zaproszony a po drugie nie mów do mnie skarbie!
Oscar: Ooo, jaka niegrzeczna dziewczynka. A jeszcze niedawno byłaś taka nieśmiała, miła i pomocna. Czyżby twój chłopak miła na CIebie taki zły wpływ?
Ty: Wynoś się stąd! 
Oscar: Ale stanowcza jak zawsze.
Ty: Nie dociera!? - chłopak przygniótł Cię do ściany i zaczął obmacywać. Próbowałaś się bronić, ale na marne ręce miałaś uwięzione. 
Ty: Zostaw mnie! - zaczęłaś krzyczeć i wołać o pomoc. Nikt CIę nie słyszał, głośna muzyka wszystko zagłuszała. 
Oscar zaczął ściągać z Ciebie ubrania, posadził CIę na umywalce i zaczął całować po całym ciele. Broniłaś się czym tylko mogłaś ... lecz ponownie na marne.

*W tym samym czasie*
Harry: Zayn, nie widziałeś gdzieś [t.i]?
Zayn: Poszła chyba do toalety .. 
Harry: Dzięki. - Harry od razu poszedł w stronę toalet damskich. 

*Ty*
Byłaś już całkiem naga. Twój były on właśnie Cię zgwałcił.
Harry: [t.i] jesteś tam? - zaczęłaś krzyczeć najgłośniej jak potrafiłaś.
Harry: [t.i]?! - Harry zaczął bić i kopać po drzwiach, pod drzwiami słyszałaś też chłopaków. Wreszcie udało im się. Nigdy nie zapomnisz wyrazu twarzy Harry'ego w tamtej chwili .. 
Harry: Ty gnoju! Zabiję CIę! - Harry rzucił się na twojego ex, zaczął go obkładać pięściami po twarzy i całym ciele. Chłopaki go powstrzymywali lecz on był nieugięty. 
Liam: Harry przestań on nie jest tego wart! - Harry jeszcze parę razy oddał naprawdę potężny strzał e jego twarz i przestał. Miał łzy w oczach. Ty siedziałaś na umywalce cała zapłakana, makijaż miałaś na całej twarzy. Chłopaki patrzeli na Ciebie miłosiernie. HArry zaczął płakać i przytulił Cię z całych sił. 
Twarze chłopaków... były okropne. Widać było, że jednocześnie ie byli nabuzowani złością i załamani. 
Harry: Przepraszam Cię kochanie .. to wszystko moja wina, nie byłem przy Tobie wtedy kiedy powinienem być. Przepraszam wybacz mi. - nic nie odpowiedziałaś. po prostu nie miałaś sił. 
Harry owinął Cię swoją marynarką, a Liam swoją kurtką. Przepychaliście się przez salę na której ludzie bawili się w najlepsze. Kiedy zobaczyli Ciebie w tym stanie ..  wszystko ucichło. Muzyka przestała grać, goście patrzeli na was ze zdziwieniem i przerażeniem. Nikt nic nie mówił ... widocznie domyślili się, że coś się stało. 
Harry wsadził Cię do samochodu i pojechaliście do domu. 


włącz. Jeśli się skończy to Replay! :) 
*w domu*
Przez drogę nie odezwałaś się ani słowem, podobnie jak Harry i chłopaki. Wszyscy milczeliście. 
Nie mogłaś opisać tego jak się czułaś...
To było przerażające. 
W jeszcze kilka godzin temu mówiłaś, że to jest najleszy dzień w twoim życiu .... 
Patrzyłaś na załamanego Harry'ego.
Ciągle płakał i patrzył w ziemię, cicho powtarzając "dlaczego?".
Chłopaki widać było, że strasznie to przeżywali. 
Chodzili po całym domu przeklinając i rzucając wszystkim. 
Ty - siedziałaś na kanapie owinięta kocem. 
Harry spojrzał na Ciebie zapuchniętymi, czerwonymi i zapłakanymi oczami. 
Harry: kochanie .. - usiadł obok Ciebie, przytulił Cię do siebie najmocniej jak potrafił i wybuch płaczem. Wtuliłaś się w niego... także zaczęłaś płakać. Chłopaki obserwowali zaistniałą sytuację. 
Harry: Błagam Cię, wybacz mi. Jestem beznadziejnym kretynem. Jak mogłem pozwolić by moją najukochańszą ...  zgwałcono!? - zaczął płakać jeszcze bardziej. 
Ty: Harry ... - to było jedyne słowo jakie mogłas wypowiedzieć. 
Liam: Wszystko będzie dobrze. Ten kut*s został już zabrany stamtąd przez policję.  - pokiwałaś tylko głową w stronę zapłakanego Liama. 
Niall, Louis i Zayn siedzieli na kanapie naprzeciwko was rozmyślając i ciągle płacząc. 
Wszyscy podeszli do Ciebie i przytulili Cię z całych sił. Poczułaś się wtedy taka bezpieczna i kochana, ale to i tak nie zaleczy tych okropnych ran. 
I co masz ze sobą zrobić ... - ciągle sobie zadawałaś to pytanie w głowie, ciągle nie znając na nie odpowiedzi.
Nikomu ... nawet swoim największym wrogom nie życzysz czegoś takiego co przeszłaś dosłownie przez chwilą. 
Twoje urodziny .. dzień, który miał być najpiękniejszym w twoim życiu zamienił się w horror, którego nigdy nie zapomnisz i po którym nigdy nie wyleczysz ran.


*7 miesięcy później* 
Nie ... nie doszłaś do siebie. 
Nadal masz głębokie rany po tamtym dniu. Jednak 7 miesięcy to za mało. 
Powiedzmy, że czujesz się już lepiej ale ciągle nie możesz o tym zapomnieć. Teraz Harry nie zostawia Cię nawet na minutę samej. 
Nadal się obwinia o to, że go nie było przy Tobie wtedy kiedy tego potrzebowałaś jak nigdy w życiu ... Ale ty mu powtarzasz "Nikt nie wie co się kiedy i gdzie wydarzy Harry" .

Okazało się na szczęście, że w ciąży nie jesteś, czego najbardziej się obawiałaś.





THE END! 

Spodobało wam się kochani?
KOMENTUJCIE !!:D <3 xx

10 lipca 2013

Imagin: Harry część.1 "Moja słodka, mała dziewczynka dzisiaj stała się dorosłą, piękną kobietą. To będzie wielki dzień. Miłego dnia kochani! :) xx"

Obudziłaś się o 8. Była przepiękna pogoda, promienie słoneczne delikatnie oświetlały twoją twarz przez okno. 
Dzisiaj nie był zwykły dzień. To był wręcz wyjątkowy dzień. Dzisiaj są twoje osiemnaste urodziny!!
Wszystko już było zaplanowane. Ty i dość duża ilość twoich znajomych i przyjaciół mieliście świętować twoje urodziny w klubie w centrum Londynu. Ale najbardziej i tak cieszyłaś się z obecności swojego chłopaka .. Harry'ego. 
Ogarnęłaś się i zeszłaś na dół w piżamie.
Mieszkałaś z Styles'em od 2 lat. Jesteście według innych parą idealną i godną naśladowania. 
Kochaliście się, we wszystkim staraliście sobie pomagać i zawsze być razem w trudnych sprawach. Mimo tylko hejtów staraliście być silni i nie poddawać się, choć czasem było ciężko. 

Harry: Witam moją piękną jubilatkę! - Harry powitał Cię radosnym uśmiechem, który tak bardzo kochałaś. 
Ty: Och, witam mojego szalonego loczka! - dałaś mu delikatnego buziaka.
Harry: ahhh, moja mała dziewczynka jest już dorosła! Tak szybko dorosłaś słoneczko. 
Ty: A Ty co? W tatę się bawisz?
Harry: No musimy się już przyzwyczajać się?
Ty: Coooo masz na myśli zboczuchu? - Harry objął Cię w talii i przysunął do siebie.
Harry: Masz już 18 lat. Jesteś dorosła. 
Ty: I tak robiliśmy to już dawno temu! - zatkało go, nie wiedział co ma powiedzieć. 
Chwile jeszcze się pośmialiście i zaczęliście jeść śniadanie. 
(...)

Ciuchy miałaś już wybrane. Poszłaś sobie je już przygotować.
Wybrałaś coś wyjątkowego .
Miałaś jeszcze mnóstwo czasu. 
Dopiero dochodziło południe a impreza miała się rozpocząć o 20.. oczywiście do białego rana!
Poszłaś wziąć długą, odprężającą kąpiel, którą przygotował Ci twój Romeo. Byłaś bardzo zdenerwowana tą imprezą. Chciałaś aby wszystko było perfekcyjnie. Ale na szczęście masz przyjaciół, który włożyli dużo serca w to, abyś nie musiała o wszystkim myśleć sama.
Po 2 godzinach woda zaczęła się robić zimna a Ty wyglądałaś jak rodzynka więc postanowiłaś wyjść z wanny. 
Wysuszyłaś swoje długie włosy, które podkręciłaś  lekko.
Twój makijaż był nieco mocniejszy niż zwykle. 
Po półtorej godziny byłaś gotowa. Włosy popryskałaś małą ilością lakieru utrwalającego, aby cała fryzura Ci nie "klapła".
Harry wszedł do waszej sypialni w czasie kiedy Ty siedziałaś przy toaletce nakładając szminkę. 
Harry: Moja księżniczka ... - usiadł na łóżku i wpatrywał się w Ciebie. 
Harry: Wyglądasz niesamowicie myszko. 
Ty: Dziękuję kochanie. 
Harry: Dobra, ja idę wziąć prysznic i zaraz będę, pomożesz mi się ubrać .. albo jeśli wolisz to rozebrać ... - musnął Cię w szyję i znikł za drzwiami łazienki. 
Ty: Wariat zboczony! - krzyknęłaś. Jako odpowiedź słyszałaś śmiech Harry'ego zza drzwi. 
Styles'owi długo zeszło .. prawie ponad 2 godziny ...
Ty w tym czasie siedziałaś na komputerze sprawdzając twittera i facebook'a.
Harry wyszedł nagi z łazienki. 
Ty: Hazza! Ubieraj się, ale to już!
Harry: dlaczego? Czuję się taki wolny ... - przerwałaś mu
Ty: ... jak ptak! Wiem, ale teraz mnie nie kuś! - Harry chwilę jeszcze potańczył nago przed Tobą i grzecznie poszedł się ubrać. 

Po 10 minutach wyszedł ubrany w elegancki garniak, który świetnie współgrał z twoją kreacją.
Ty: mmmm! Mój przystojniaczek! Wyglądasz obłędnie kocie!
Harry: Dziękuję skarbie ... ale Ty i tak będziesz najpiękniejsza tego wieczora .. ale to w sumie żadna nowość. Ty zawsze byłaś, jesteś i będziesz najpiękniejsza na świecie. 
Ty: och, już się nie podlizuj!  - zrobiliście sobie z Harrym w spólne zdjęcie. 
Harry: Piękne ... 
Ty: Ładnie nam razem nie? - zapytałaś z uśmiechem na twarzy, spoglądając na zaczarowanego zdjęciem Harry'ego.
Harry: Ładnie to mało powiedziane... przepięknie, wspaniale ... idealnie!
Ty: awww. - pocałowaliście się. Harry uruchomił laptopa i dodał owe zdjęcie na twittera z podpisem. 
"Moja słodka, mała dziewczynka dzisiaj stała się dorosłą, piękną kobietą. To będzie wielki dzień. Miłego dnia kochani! :) xx"
Ty: Słodki jesteś wiesz?
Harry: No wiem wiem .. hahaha!
Ty: I skromny do tego .. 
Harry: To moja jedna z wielu zalet misiu.
Ty: Kocham Cię oszołomie! 
Harry: Ja Ciebie bardziej słoneczko moje kochane! 

Dochodziła już 18. Postanowiliście iść już do klubu. Miałaś się tam pokazać przynajmniej godzinę wcześniej aby uzgodnić z managerem klubu szczegóły imprezy. 
Chłopaki już byli na miejscu. 
Ty: Cześć kochani! - przytuliłaś każdego z osobna.
Zayn: Nasza jubilatka panie i panowie! Najlepszego mała!
Ty: Dziękuję Zayn. 
Liam: Wszystkiego dobrego [t.i].
Ty: Dziękuję Liam!
Louis&Niall: Zdrowia, szczęścia i bachorów!
Ty: No wiecie co .. hahha! Dziękuję chłopaaaki!

Chłopaki bez problemu zgodzili się zaśpiewać na twoich urodzinach, za co byłaś im strasznie wdzięczna. 

Noo! Z chłopakami przesiedzieliście te dwie godziny i nadeszła ta upragniona godzina dwudziesta!!!

Goście zaczęli się schodzić. Po dziewiątej już byli chyba wszyscy zaproszeni. 
Otrzymywałaś tysiące prezentów. Wszyscy byli uśmiechnięci i bardzo przyjaźnie nastawieni. Pojawiali się również ludzie, których nigdy w życiu nie znałaś, ale nie przeszkadzało Ci to, nawet oni składali Ci życzenia.  
Około godziny 23 chłopaki wyszli na scenę. 
Zayn: Jak się bawicie?! - ludzie zaczęli krzyczeć.
Zayn: Tak też myślałem.. 
Liam:Teraz powinienem wygłosić długie i nudne przemówienie, ale dzisiaj chyba dam sobie spokój. - zachciało Ci się śmiać.
Liam: Powiem tylko tyle .. Kochana [t.i], życzę Ci wszystkiego najlepszego. Wytrzymałaś z nami kawał czasu, co łatwe nie jest, ale mam nadzieję, że wytrzymasz już do końca życia. 
Niall: Kochamy Cię, jesteś dla nas jak siostra.
Louis: Od dawna uszczęśliwiasz naszego młodzika Harry'ego. Oby tak dalej!
Zayn: Teraz już nie mamy prawa mówić do Ciebie mała, młoda i tak dalej ... dogoniłaś nas co do wieku. 
Harry: To teraz może ja coś powiem. 
Skarbie ... moja najdroższa, najpiękniejsza i najwspanialsza myszko. Jesteśmy ze sobą już 4 lata. To kawał czasu, naprawdę. Przeszliśmy przez tak dużo. Byłaś przy mnie kiedy byłem w najlepszym i najgorszym stanie. Pomogłaś mi wyjść z różnych problemów. Całkiem mnie zmieniłaś, dzięki Tobie jestem lepszym człowiekiem, skończyłem  z wieloma nałogami. Jestem Ci za to niezmiernie wdzięczny. Rozumiesz mnie. Rozumiesz to, że czasami może mnie nie być przez nawet pół roku, przez trasy i ogólnie przez sprawy zespołu. Ale nie przeszkadza Ci to, starasz się być silna i jeszcze mnie wspierać. To jest dla mnie bardzo ważne, na pewno Ci to wynagrodzę. Ja nawet na kogoś takiego jak Ty nie zasługuję. Mogę Ci oddać swoje całe serce .. na zawsze. Dla mnie zawsze będziesz moją małą dziewczynką. Wszystkiego najlepszego skarbie... kocham Cię najbardziej na świecie. - po jego przemówieniu zaczęłaś płakać. Byłaś taka szczęśliwa. 
Liam: Chodź do nas [t.i]. - weszłaś na scene a ludzie zaczęli wiwatować i klaskać.
Ty: Dziękuję chłopaki za miłe słowa, jesteście niesamowici. Dziękuję wam wszystkim kochani. Tylu prezentów i życzeń chyba jeszcze nigdy nie dostałam. Dzięki wam wszystkim te urodziny będa najlepsze w moim życiu. A Tobie Harry ... podziękuję później! - wszyscy zaczęli się śmiać i robić "łuuuuuuu".
Niall: Dobra kochani! Zaczynamy imprezę! Tą piosenkę dedykujemy oczywiście jubilatce! Najlepszego słońce!  - chłopaki zaczęli śpiewać "Heart Attack".
Zaśpiewali 4 piosenki i zeszli na chwilę ze sceny. Ludzie bawili się teraz z DJ'em. 
Tańczyłaś i świetnie się bawiłaś. Dochodziła już północ. Bardzo dużo ludzi trochę przesadziło z alkoholem, ale w końcu to impreza. 
Poszłaś do toalety się trochę odświeżyć i poprawić makeup.
Nie wiedziałaś, że zwykłe wyjście do łazienki zniszczy całą imprezę...    


CDN!! :D



Może być?
Chcecie wiedzieć co było dalej? KOMENTUJCIE KOCHANI! :)