Liczba wyświetleń :D

Obserwatorzy

15 grudnia 2012

Zayn świąteczny 2

Ty: Matko! Co za zboczeńce! Dobra musimy się spakować. 
Z: Nie wiesz gdzie są walizki kochanie?
T: Chyba w schowku nie? - Zayn poszedł zajrzeć w podane przez Ciebie miejsce.
Z: A! Jest! Ile chcesz dwie czy trzy?
T: Zayn ... wariacie wystarczy mi jedna!
Z: Na pewno? Bo wiesz ... ja nie wiem co masz zamiar zabrać, ale myślę, że trochę tego będzie!
T: HAhaha! To tylko 2 dni kotek!  - zaczęliście się pakować w bardzo przyjemnej atmosferze 
niestety coś oczywiście musiało ją zepsuć.
Gdy kładliście się spać do pokoju wszedł Liam.
L: Słuchajcie jest problem.
Zayn: Co się stało?
L: Paul. Miał zawał serca. - po słowach ... przerażających słowach Liama zobaczyłaś w oczach Zayna strach i smutek.
Z: Co z nim?!
L: Jest w szpitalu.    
Ty: Musimy do niego jechać! - krzyknęłaś i zaczęłaś się ubierać, lecz Liam powstrzymał Cię
L: [t.i] nie możemy. Nie wpuszczą nas, nie wiem dlaczego. Louis właśnie dzwonił, że go nie chcą wpuścić. A Paul jest nieprzytomny więc nic nie może zrobić.  
Z: JUtro nie polecimy do LA prawda?
L: Musimy Zayn ...
Z: Ale ... no dobra. - Liam zostawił was samych. Chłopakom było bardzo ciężko.  Przejęli się tą całą sytuacją. Paul jest dla nich bardzo ważnym człowiekiem jest dla nich jak .... ojciec.
Z: On z tego wyjdzie prawda?
T: Oczywiście, że tak skarbie! Ciii. Nie płacz kochanie, wszystko będzie dobrze. Paul jest silnym człowiekiem przetrwa wszystko co stanie mu na przeszkodzie, nie mógł by zostawić rodziny ... i was. 
Z: Dziękuję kochana jesteś. 
T: Śpij już Zayn, bo jutro musimy wcześnie spać. Dobranoc misiek. 
Z: Dobranoc mała - pocałowaliście się na dobranoc.    

~ Ranek ~ 
Wstałaś wcześniej niż wszyscy. Popatrzyłaś na śpiącego Zayna. Wyglądał tak słodko. Pocałowałaś go lekko w czoło i po cichu zeszłaś do kuchni. Chciałaś zrobić śniadanie chłopakom
Po kilku minutach do kuchni przyszedł Liam.
L: Dzień dobry. - powiedział posyłając Ci przy tym ciepły uśmiech.
T: Hej Liam! Siadaj, zaraz podam Ci śniadanie.
L: Dobrze. Co z Zaynem?
T: No widać, że bardzo cierpi z tego powodu. Trochę wczoraj popłakał, ale nie jest tak źle.
L: Biedny. Paul jest silny wyjdzie z tego.
T: Właśnie to samo mu powiedziałam
L: Dziękuję Ci bardzo, że tak dobrze się nim opiekujesz. Zayn jest wspaniałym chłopakiem, ma szczęście że trafił na kogoś takiego jak Ty [t.i].
T: Dziękuję bardzo Liam. Ale to ja mam większe szczęście. Tak ... tak jest niesamowity. 
L: Kochanice się bardzo co?
T: Najbardziej na świecie. Mam nadzieję że to uczucie nigdy nie zgaśnie. 
L: Jeżeli się bardzo kochacie, to przeracie wszystko. Jesteście wspaniałą parą.
T: Tak tylko jedyne co może zepsuć nasz związek to sa hejterzy. Staram się ich ignorować, ale to jest trudne, to jest niesamowicie trudne. Te rzeczy które pojawiają si w internecie, telewizji czy w gazetach są okropne. - zakręciłą Ci się łza w oku, Liam zauważył to i od razu Cię przytulił. 
L: Oni nie wiedza co mówią. 
T: Dzięki. Dobra jedz ja idę obudzić resztę bo za 2 godziny wylot.  - poszłaś na górę najpierw do swojego ukochanego Zayna. Podeszłaś cicho na palcach do łóżka i pocałowałaś go. Obudził si uśmiechnięty.
T: Wstawaj kochanie. - powiedziałaś szeptem
Z: Już wstaję. - gdy miałaś odejść Zayn pociągnął Cię za rękę na łóżko i zaczął Cię namiętnie całować . Gdy już "odlepiłaś" się od niego poszłaś obudzić resztę. Ubrałaś coś wygodnego ubrałaś więc to, włosy spięłaś w luźnego koka, podmalowałaś się lekko  i zeszłaś do kuchni gdzie już wszyscy czekali na Ciebie. 
Harry: łoohoohoo!
Liam: Śliczna!
Louis: Duupa!
Niall: Pyszności!          
Ty: Wow! Chłopaki dzięki, ale to zwykła bluza i rurki.
Zayn: Moja piękna. Jesteś niesamowita maleńka. - cmoknął Cię w usta. Gdy zjedliście śniadanie, od razu wyjechaliście na lotnisko. Wpadliście jeszcze do szpitala, ale ponownie nie chcieli was wpuścić
(...)

Jesteście już w samolocie. Lubisz nimi latać. Macie samolot prywatny, więc świetnie się bawicie i możeci robić co wam się podoba, a co najlepsze możecie być głośno. Śmiejecie się i śpiewacie, jest świetna atmosfera. Wasz samolot wygląda tak jest bardzo luksusowyw końcu to pierwsza klasa. Biegaliście po całym samolocie. Nagrywaliście bardzo dziwne filmiki, których lepiej by było jakby świtało dzienne nie zobaczyło. Zayn na chwilę zasnął zaraz po nim reszta chłopaków. Oparł głowę o twoje ramię i zasnął. 
(...) Dolecieliście cali i zdrowi. W LA jest dopiero południe. Nie jesteście zmęczeni więc macie zamiar połazić po mieście bo praca zaczyna się dopiero jutro. Ciągle zaczepiają was fanki. Ty zawsze odchodzisz na bok, bo wiesz, że przy nich nic miłego Cię nie czeka. Gdy podeszło jakieś 5 fanek do Zayna, Ty odsunęłaś się. Lecz jedna podeszłą do Ciebie
Fanka: Hej [t.i] jestem Amy. Słuchaj ja chciałam Ci tylko powiedzieć, że nie wszyscy Cię nienawidzą. Ja osobiście bardzo Ci dziękuję za to co robisz. Trzymaj rękę Zayna bardzo mocno, bo trzymasz moje całe życie.  Jestem Ci wdzięczna za to co robisz dla niego i dla nas. Przy Tobie jest szczęśliwy, zawsze uśmiechnięty, takiego Zayna kochamy najbardziej. Jest wiele osób które Cię kochają. Wiedz, że jesteśmy z Tobą. - po słowach z ust Directioner Amy, rozpłakałaś się i zaniemówiłaś. Były to najpiękniejsze słowa jakie kiedykolwiek usłyszałaś od fanki 1D. 
T: Jejku, nie wiem co mam powiedzieć - mówiłaś ciągle płacząc, chłopaki tylko przyglądali się z uwagą. 
T: Jesteś wspaniała Amy, dziękuję Ci za te słowa, one bardzo wiele dla mnie znaczą. Dziękuję Ci bardzo. - przytuliłaś ową dziewczynę i jeszcze raz podziękowałaś. Chłopaki podeszli do was. 
Zayn: Dziękuję Ci bardzo. Miło jest wiedzieć, że nasze fanki są tak  rozsądne i mądre. Dziękuję, że rozumiesz.
LOuis: I to się nazywa True Directioner! - chłopaki pogadali chwile z Amy i poszliście dalej.
T: Wow! Jest niesamowita.
Z: Widzisz skarbie. Świetnie się zachowałaś w stosunku do tej dziewczyny. 
T: Dziękuję kotku. Te słowa naprawdę wiele dla mnie znaczą. - wzięłaś je sobie do serca.
~ wieczór ~ 
Jesteście już w hotelu. Weszłaś na TT. Zobaczyłaś mnóstwo zdjęć z dnia dzisiejszego. Były też te na których przytulasz fankę. Z podpisem. "Czyżby hejterzy przestali znęcać się na dziewczynie Zayna Malika? Dzisiaj w LA dziewczyna była widziana jak rozmawia z fanką, po czym zaczęła płakać i na koniec przytuliła fankę. Chłopaki także to zrobili. Widocznie były to ciepłe słowa z ust owej fanki" . Znalazłaś Amy na TT i follow'nęłaś ją. Ona od razu do Ciebie napisała. " Dziękuję [twój TT] dbaj o niego" . Odpisałaś jej " To ja dziękuję kochanie. Te słowa były niesamowite, zaopiekuję się nim jak najlepiej. Ale nie zabiorę wam go. Połowa jego serca należy do Directioners a połowa dla mnie. xx" . Wile ... wiele osób podało dalej i dodało do ulubionych twoją odpowiedź. Zamknęłaś laptopa, wzięłaś prysznic i szczęśliwa położyłas się spać. 
~ następny dzień ~   
Wstaliście wcześnie, bo musieliście udać się do studia radiowego na audycje.  Ubrałaś coś elegantszego. W LA był bardzo ciepły dzień więc ubrałaś to. Chłopaki znowu Cię komplementowali. W przed radiem nie było za miło. Wile fanek krzyczało Ci prosto w twarz, że jesteś suką, dziwką czy to że lecisz na kasę Zayna. Krytykowały też twój strój, że buty nie pasuję do spodni ale to już jest codzienność. Weszliście do studia lekko zdenerwowani całą sytuacją. Byłaś sama El i Dan nie poleciały bo coś im wypadło. Siedziałaś z chłopakami podczas ich audycji radiowej.  Reporter zapytał o to zdjęcie na którym przytulasz fankę. 
R: Ostatnio po internecie krąży zdjęcie twojej ukochanej Zayn. Zaczyna dogadywać się z fanami? - Zayn tylko na Cb popatrzył i .........................



Niedługo następna część ! :D ;*
PODOBA SIĘ ? ! :)    

  
     

3 komentarze:

  1. Awww jakie to słodkie, tak wgl to fajnie dobierasz ubrania.Masz styl!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudny :* Świetnie piszesz. Błagam następny rozdział szybciutko szybciutko! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. następne BARDZO proszę ! :3

    OdpowiedzUsuń