Liczba wyświetleń :D

Obserwatorzy

03 grudnia 2012

Liam II

Nie mogłaś pojąć dlaczego Liam zostawił Cię dla tej dziewczyny, widocznie mu się znudziłaś. 
Zayn: Shhh. Nie płacz kochanie. Będzie dobrze!
Ty: Nie Zayn. Teraz już nic nie będzie dobrze. Zepsóło się to wszystko co budowaliśmy przez te lata. 
Zayn: Ale może da się to odbudować?
TY: Nie, ja mu tego za nic w świecie nie wybaczę, nigdy. 
Zayn: Jak on mógł tak Cię zranić. 
TY: Dziękuję, że jesteś teraz przy mnie. Masz swoje problemy a mimo to znalazłeś dla mie czas.
Zayn: Zawsze będę przy Tobie kiedy będziesz tego potrzebowała.  - Był dla Ciebie kimś naprawdę ważnym. Najlepszym przyjacielem - bratem na którego zawsze mogłaś liczyć.
Zayn: Musisz wyjeżdżać?  
Ty: Tak Zayn. Muszę. Nie dam rady tutaj ciągle siedzieć, bo ... wszystko będzie mi się kojarzyć z nim. A chce zapomnieć. Zapomnieć raz na zawsze.
(...)
Siedzieliście jeszcze z Zaynem przez godzinę, próbował Cię rozśmieszać, ale na marne. Twoje serce było złamane ... czułaś ból, cierpienie. Poszłaś się spakować. Zayn załatwił Ci bilet na najbliższy lot do Polski. Za godzinę miałaś samolot, wyjechaliście wcześniej na lotnisko. Był z Tobą tylko Zayn, nie chciałaś robić zamieszania więc nie mówiliście nic reszcie.
Zayn: POsłuchaj [t.i]. Musisz mi coś obiecać.
Ty: Tak?
Zayn: Obiecaj, że codziennie będziemy ze sobą rozmawiać albo chociażby pisać. 
TY: Obiecuję. - posłałaś mu ciepły ale sztuczny uśmiech.
Zayn: Będzie dobrze. Nie martw się. Ale pamiętaj o obietnicy. - usłyszałaś głos, że twój samolot odlatuje za 5 minut więc musiałaś się pożegnać.  
Ty: To chyba już. Matko Zayn! Będę tak bardzo za Tobą tęskniła. Dziękuję za wszystko. - rozpłakałaś się.
Zayn: Ja też za Tobą będę tęsknił. - pocałowałaś go w policzek i odeszłaś . 
*Nie poinformowałam rodziców  ...* - powiedziałaś sama do siebie. 
Lot minął Ci bardzo szybko, po wyjściu z samolotu zamówiłaś taksówkę. Gdy dojechałaś pod adres, zoobaczyłaś go ... zobaczyłaś twój stary dom. Tyle wspomnień... Ucieszyłaś się.
Gdy zapukałaś drzwi otworzyła Ci twoja mama.
Mama: [t.i]?
TY: Hej mamo.
Mama: Co tu robisz słońce?! Wchodź szybko!
Opowiedziałaś wszystko swoim rodzicom. Zrozumieli Cię, ale nie mogli pojąć dlaczego Liam tak postąpił.
Mama: Ale przecież Liam ... jak on mógł. Wydawała się rozsądnym, człowiekiem. 
Ty: Muszę wam jeszcze coś powiedzieć.
Tata: tak?
Ty: yyy ... bo ja ... jestem w ciąży! - powiedziałaś niepewnie bojąc się ich reakcji. Odebrali to bardzo  spokojnie, ucieszyli się na myśl, że będą dziadkami.
I tak mijały dni ... i miesiące., a Ty nadal myślałaś ... o nim. Urodziłaś ślicznego chłopczyka, dałaś mu na imię Zayn.Strasznie przypominał Ci Liama.Tak jak obiecałaś Zaynowi, codziennie nawet po kilka razy ze sobą pisaliście i rozmawialiście Pewnego dnia kiedy zostałaś sama ktoś zapukał do drzwi. Gdy poszłaś otworzyć nie mogłaś uwierzyć własnym oczom
Ty: Zayn!!!!! - krzyknęłaś po czym rzuciłaś mu się na szyje z całusami.
Zayn: No takie powitanie to ja rozumiem mała !
Ty: Wejdź! CO Ty tu robisz?
Zayn: Aaa, mieliśmy kilka dni wolnego więc pomyślałem, że wpadnę na 2 dni. O jejciu, jaki słodziak.
Ty: Dziękuję! No a, ... co u chłopaków?
Zayn: No nie byli zadowoleni, że nie powiedziałaś im o tym, że wyjeżdżasz ale zrozumieli. 
Ty:A .... on?
Zayn: Liam? No cóż, zmienił się nie do poznania, zaczął pić, palić ... - przerwałaś mu
TY: Co?! Ale jemu nie wolno! 
Zayn: Teraz się nie przejmuje swoją chorobą. On ... naprawdę żałuje. 
Ty: To niech żałuje. Ja mam to głębokop w dupie! 
Zayn: Nie dziwię Ci się [t.i] dobra, ale co u Ciebie. Jak bobasek?
Ty: HAha! Świetnie! Jak na razie wszystko idzie w dobrym kierunku.   
Zayn: Cieszę się. - ktoś zapukał do drzwi. 
Zayn: Pójdę otworzyć!
Ty: Ta jasne. Dobrze by było wiesz, żebyś znał Polski. 
Zayn: Aaa! No tak sorka!
Gdy otworzyłaś zamurowało Cię. 
Ty: Czego chcesz Liam?! - zapytałaś bardzo zdenerwowana. Gdy Zayn go zobaczył szybko się schował.
Lia: Zayn wiem, że tu jesteś.  Możemy pogadać? Proszę Cię kochanie!
Ty: Po pierwsze! Nie mamy o czym gadać, a po drugie nie mów do mnie kochanie!
Liam: Ale proszę Cię!
Ty: Liam!! Nie!
Liam: Błagam Cię. Daj mi 15 minut! - po długim błaganiu Liama zgodziłaś się.
Liam: Jak się czujesz? Mały jest zdrowy?
Ty: Skąd wiesz?!
Liam: Widziałem wiadomości Zayna. Mogę go zobaczyć?
TY: Tak, Zayn go trzyma. - powiedziałaś do niego bardzo oschło. Chciałaś się do niego przytulić, tak bardzo Ci go brakowało. Chciałaś go poczuć. Ale nie mogłaś, nie po tym co Ci zrobił.
Liam: Hej synku. - powiedział uśmiechnięty do małego Zayna. 
Liam: Jak się nazywa?
Ty: Zayn! - uśmiechnęłaś się do Zayna.
LIam: Ale dlaczego akurat tak?
TY: Chciałam aby kojarzył mi się z kimś kogo kocham. - po tych słowach zobaczyłaś w oczach Liama łzy, smutek i żal. 
Liam: Dobra trzymaj go Zayn. - podszedł do Ciebie. 
Liam: Porozmawiajmy. - kiwnęłaś tylko głową na zgodę. Liam: Kochan... to znaczy [t.i] posłuchaj. Ja ... ja naprawdę nie wiem co we mnie wstąpiło, dlaczego ja to zrobiłem. Ale myślałem, że uczucie które nas łączyło zagasło...
Ty: Czyli od razu musiałeś sobie znaleźć jakąś lalę zamiast porozmawiać ze mną?! Liam! Nie widziałeś tego prawda? Nie wiedziałeś tego jak ja cierpiałam. TYle lat budowaliśmy nasz związek, każdy spór potrafiliśmy rozwiązać. Tyle razem przetrwaliśmy. A gdzie ta miłość na wieki co?
Liam chwilę milczał.
Liam: Kochanie! Ja przepraszam z całego serca. Ale nie dam razy bez Ciebie żyć. Jesteś tym bez kogo nie dam razy zyć. Możemy wszystko odbudować. Tylko daj mi tę jedną ostatnią szansę. 
Ty: Liam. - podeszłaś do niego, pogłaskałaś go po twarzy i pocałowałaś. Tego Ci trzeba było, poczuć się przy nim bezpieczna.
Ty: Kocham Cię Liam, zawsze kochałam i zawsze kochać będę, ale nie dam rady Ci tego wybaczyć. Przepraszam.
Liam: Co? Błagam Cię wybacz mi kocham Cię rozumiesz!? - krzyczał ze łzami w oczach.
TY: Nie dam rady przepraszam. - Zayn przyglądał się wszystkiemu z dalszej odległości. Na początku w jego oczach jak i Liama widziałaś te iskierki ... nadziei. Lecz po tych słowach znikły. Liam błagał Cię ale nie uległaś. Wyszedł grzecznie z domu. Czułaś że serce każe Ci go zatrzymać, ale przed oczami ciągle wiedziałaś jego  z tą dziewczyną, a w uszach słyszałaś tylko te słowa "Madison, moja dziewczyna". Nie mogłaś wytrzymać napięcia zaczęłaś płakać.
[...]
Zayn dzisiaj wylatuje do Londynu. 
Ty: Dziękuję kochanie. 
Zayn: Dla Ciebie wszystko. Kocham Cię. - pożegnał się z Tobą i małym. Znowu zostałaś sama, lecz miałaś rodziców którzy Cię wspierali i pomagali z całych sił czułaś się samotna. Dostałaś list. Był on od Liama ....

Droga [t.i]
Jeżeli to czytasz to znaczy, że to już koniec. Wiem jak bardzo Cię zraniłem. Byłaś dla mnie bardzo ważna ... najważniejsza na świecie. Cała prawda jest taka, że Madison nie była moją dziewczyną. Okłamałem Cię. Managerowie kazali mi kłamać, że z Tobą zerwałem i związałem się z modelką. Zgodziłem się ponieważ wiesz dobrze, że dobro zespołu jest dla mnie także ważne. A nie chciałem abyś przeze mnie cierpiała dalej. Ale po kilku dniach zdałem sobie sprawę, że moje życie bez Ciebie nie ma sensu. Brakowało mi Ciebie. Chciałem Ci to wytłumaczyć, ale nie potrafiłem. 


................. 
 Przepraszam że w tym momencie !! :(( .        

1 komentarz:

  1. Ojej<3
    Liam mnie na początku wkurzył, a tu takie BUUM, i okazuje się że on tego nie chciał h3h3h3.
    W tym momencie..no wiesz, co, jak śmiesz?! xD
    heheszki:3
    No więc, czekam na kolejną część kochana:*
    Emila

    OdpowiedzUsuń