Liczba wyświetleń :D

Obserwatorzy

30 grudnia 2012

Imagin Niall

Dziś jest wasz ślub. Jesteś najszczęśliwszą kobietą na świecie, po 3 latach bycia z tym cudownym chłopakiem, wychodzisz na niego. 
Kochacie się bezgranicznie, wasi bliscy i przyjaciele bardzo popierają wasz związek
Jesteś już prawie gotowa,  twoja mama pomaga Ci w założeniu pięknego, śśnieżnobiałego welonu .
Mama: Dzisiaj oddajesz swoje serce kochanie, najlepszemu mężczyźnie na świecie. A jeszcze niedawno biegałaś po ogrodzie w pieluszceMoja mała [t.i] już jest dorosłą kobietą. - twoja mama uroniła pierwszą łzę.
Ty: Mamo, nie płacz. - przyszedł twój tata.
Tata: Wyglądasz wspaniale księżniczko.
Ty: Gdzie Niall?
Tata: Czeka na dole ... podobno umiera z tęsknoty, w końcu nie widział Cię cały dzień. - zaśmiał się Twój tata.
Ty: Chodźmy. 
Tata: Gotowa?
Ty: Tak tato. Kocham was. - przytuliłaś swoich rodziców. Odetchnęłaś i poszłaś a twoim ojcem ku kościele. 
Słychać było już dzwony rozbrzmiewające, chwyciłaś swojego tatę pod rękę i ruszyliście w stronę ołtarza, zobaczyłaś go. Stał uśmiechnięty, w jego słodkich niebieskich oczach widziałaś radość. W głębi serca chciałaś mu się rzucić na szyję i go wycałować, ale musiałaś się  opanować. GDy doszliście do ołtarza, twój tata oddał twoją dłoń, twojemu ukochanemu. Welon zarzuciłaś do tyłu. Gdy Niall zobaczył twoją twarz, jeszcze szerzej się uśmiechnął.   
Ksiądz:    Moi drodzy, zebraliśmy się tu dziś, aby połączyć tych dwojga węzłem małżeńskim..... - ksiądz ogłosił przemowę.
Ksiądz: Niall'u Horan'ie, czy ślubujesz być wiernym aż do śmierci? - Niall chwilę się nie odzywał. Wszyscy czekali na jego odpowiedz, popatrzyłaś na niego pytająca. Nagle przemówił. 
Niall: Nie. - wszyscy się zdziwili, ale Ty najbardziej.   Łzy zaczęły Ci napływać do oczu.
Niall: Nie ślubuję jej tylko miłości i wierności. Ślubuję Ci, że zawsze kiedy będziesz mnie potrzebowała kochanie, będę przy Tobie. Będę Cię kochał najbardziej na świecie. Będę Cię szanował, bronił od wszystkiego złego co Cię napotka na drodze.  Nie pozwolę by ktoś Cię skrzywdził... ślubuję.  - po jego słowach wszyscy zrobili " ooooo"  . Posłałaś mu ciepły uśmiech. 
Ksiądz: [t.i] [t.n] Czy ślubujesz mu wierność aż do śmierci?
Ty: Nie. - powiedziałaś obojętnie. Zobaczyłaś na jego twarzy smutek i przerażenie. 
Ty: Ślubuję Ci coś znacznie więcej. Zawsze będę się starała Cię zrozumieć. Będę Cię kochała całym swoim sercem, oraz będę się starała nie kłócić z Tobą, bo wszystkie kłótniegłównie z mojego powodu. Obiecuje, że w lodówce nigdy nie będzie pusto, bo wiem jak kochasz jedzenie.   Postaram Cię uszczęśliwiać. Będę trzymała twoją dłoń przez całe  życie tak jak najmocniej będę dała radę.   Kocham Cię.... Tak ślubuję. - znowu wszyscy zrobili " ooo ".
Ksiadz: A więc ogłaszam was mężem i żoną. Panie Horan może Pan pocałować swoją żonę.
Niall: Mów mi Niall! - uśmiechnął się i Cię pocałować. Wszyscy zaczęli się śmiać.    





Podoba się ?
:) Pisane na szybko :D . : )

 

1 komentarz: