Liczba wyświetleń :D

Obserwatorzy

13 lipca 2013

Imagin: Harry - część: II "Przepraszam Cię kochanie .. to wszystko moja wina, nie byłem przy Tobie wtedy kiedy powinienem być. Przepraszam wybacz mi."

Przepraszam, że długo nie pisałam :(

Następny imagin będzie z Malik'iem! :D Ale mówię od razu, że mnie przez tydzień nie będzie, bo jadę na wakacje :)

ENJOY!  




Poszłaś się odświeżyć. Kiedy skorzystałaś z toalety stanęłaś przed lustrem i poprawiałaś makijaż. W odbiciu zauważyłaś jego ... twojego największego wroga, a mianowicie twojego byłego - Oscara. Wystraszyłaś się go.
Ty: Co Ty tu robisz?
Oscar: No przyszedłem na twoją osiemnastkę skarbie ... - podszedł do Ciebie bardzo blisko.
Ty: Po pierwsze, nie byłeś zaproszony a po drugie nie mów do mnie skarbie!
Oscar: Ooo, jaka niegrzeczna dziewczynka. A jeszcze niedawno byłaś taka nieśmiała, miła i pomocna. Czyżby twój chłopak miła na CIebie taki zły wpływ?
Ty: Wynoś się stąd! 
Oscar: Ale stanowcza jak zawsze.
Ty: Nie dociera!? - chłopak przygniótł Cię do ściany i zaczął obmacywać. Próbowałaś się bronić, ale na marne ręce miałaś uwięzione. 
Ty: Zostaw mnie! - zaczęłaś krzyczeć i wołać o pomoc. Nikt CIę nie słyszał, głośna muzyka wszystko zagłuszała. 
Oscar zaczął ściągać z Ciebie ubrania, posadził CIę na umywalce i zaczął całować po całym ciele. Broniłaś się czym tylko mogłaś ... lecz ponownie na marne.

*W tym samym czasie*
Harry: Zayn, nie widziałeś gdzieś [t.i]?
Zayn: Poszła chyba do toalety .. 
Harry: Dzięki. - Harry od razu poszedł w stronę toalet damskich. 

*Ty*
Byłaś już całkiem naga. Twój były on właśnie Cię zgwałcił.
Harry: [t.i] jesteś tam? - zaczęłaś krzyczeć najgłośniej jak potrafiłaś.
Harry: [t.i]?! - Harry zaczął bić i kopać po drzwiach, pod drzwiami słyszałaś też chłopaków. Wreszcie udało im się. Nigdy nie zapomnisz wyrazu twarzy Harry'ego w tamtej chwili .. 
Harry: Ty gnoju! Zabiję CIę! - Harry rzucił się na twojego ex, zaczął go obkładać pięściami po twarzy i całym ciele. Chłopaki go powstrzymywali lecz on był nieugięty. 
Liam: Harry przestań on nie jest tego wart! - Harry jeszcze parę razy oddał naprawdę potężny strzał e jego twarz i przestał. Miał łzy w oczach. Ty siedziałaś na umywalce cała zapłakana, makijaż miałaś na całej twarzy. Chłopaki patrzeli na Ciebie miłosiernie. HArry zaczął płakać i przytulił Cię z całych sił. 
Twarze chłopaków... były okropne. Widać było, że jednocześnie ie byli nabuzowani złością i załamani. 
Harry: Przepraszam Cię kochanie .. to wszystko moja wina, nie byłem przy Tobie wtedy kiedy powinienem być. Przepraszam wybacz mi. - nic nie odpowiedziałaś. po prostu nie miałaś sił. 
Harry owinął Cię swoją marynarką, a Liam swoją kurtką. Przepychaliście się przez salę na której ludzie bawili się w najlepsze. Kiedy zobaczyli Ciebie w tym stanie ..  wszystko ucichło. Muzyka przestała grać, goście patrzeli na was ze zdziwieniem i przerażeniem. Nikt nic nie mówił ... widocznie domyślili się, że coś się stało. 
Harry wsadził Cię do samochodu i pojechaliście do domu. 


włącz. Jeśli się skończy to Replay! :) 
*w domu*
Przez drogę nie odezwałaś się ani słowem, podobnie jak Harry i chłopaki. Wszyscy milczeliście. 
Nie mogłaś opisać tego jak się czułaś...
To było przerażające. 
W jeszcze kilka godzin temu mówiłaś, że to jest najleszy dzień w twoim życiu .... 
Patrzyłaś na załamanego Harry'ego.
Ciągle płakał i patrzył w ziemię, cicho powtarzając "dlaczego?".
Chłopaki widać było, że strasznie to przeżywali. 
Chodzili po całym domu przeklinając i rzucając wszystkim. 
Ty - siedziałaś na kanapie owinięta kocem. 
Harry spojrzał na Ciebie zapuchniętymi, czerwonymi i zapłakanymi oczami. 
Harry: kochanie .. - usiadł obok Ciebie, przytulił Cię do siebie najmocniej jak potrafił i wybuch płaczem. Wtuliłaś się w niego... także zaczęłaś płakać. Chłopaki obserwowali zaistniałą sytuację. 
Harry: Błagam Cię, wybacz mi. Jestem beznadziejnym kretynem. Jak mogłem pozwolić by moją najukochańszą ...  zgwałcono!? - zaczął płakać jeszcze bardziej. 
Ty: Harry ... - to było jedyne słowo jakie mogłas wypowiedzieć. 
Liam: Wszystko będzie dobrze. Ten kut*s został już zabrany stamtąd przez policję.  - pokiwałaś tylko głową w stronę zapłakanego Liama. 
Niall, Louis i Zayn siedzieli na kanapie naprzeciwko was rozmyślając i ciągle płacząc. 
Wszyscy podeszli do Ciebie i przytulili Cię z całych sił. Poczułaś się wtedy taka bezpieczna i kochana, ale to i tak nie zaleczy tych okropnych ran. 
I co masz ze sobą zrobić ... - ciągle sobie zadawałaś to pytanie w głowie, ciągle nie znając na nie odpowiedzi.
Nikomu ... nawet swoim największym wrogom nie życzysz czegoś takiego co przeszłaś dosłownie przez chwilą. 
Twoje urodziny .. dzień, który miał być najpiękniejszym w twoim życiu zamienił się w horror, którego nigdy nie zapomnisz i po którym nigdy nie wyleczysz ran.


*7 miesięcy później* 
Nie ... nie doszłaś do siebie. 
Nadal masz głębokie rany po tamtym dniu. Jednak 7 miesięcy to za mało. 
Powiedzmy, że czujesz się już lepiej ale ciągle nie możesz o tym zapomnieć. Teraz Harry nie zostawia Cię nawet na minutę samej. 
Nadal się obwinia o to, że go nie było przy Tobie wtedy kiedy tego potrzebowałaś jak nigdy w życiu ... Ale ty mu powtarzasz "Nikt nie wie co się kiedy i gdzie wydarzy Harry" .

Okazało się na szczęście, że w ciąży nie jesteś, czego najbardziej się obawiałaś.





THE END! 

Spodobało wam się kochani?
KOMENTUJCIE !!:D <3 xx

6 komentarzy:

  1. Super i szkoda że nie będzie Cię aż tydzień ale jakoś wytrzymam. PS. Udanych wakacji;)
    /szalona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, no będę tęsknić. Po wczasach na pewno napiszę jakiegoś długiego imagine :)
      Dziękuję Ci bardzo!:) <3 xx

      Usuń
  2. miłych wakacji szkoda ze ciebie nie będzie!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Baw się dobrze na wyjeździe :* Niesamowity jak zwykle *-*-

    OdpowiedzUsuń