Liczba wyświetleń :D

Obserwatorzy

16 maja 2013

Imagin: Zayn :)

Dzisiejszy dzień miałam już zaplanowany. Najpierw musiszę posprzątać w domu, później zrobić porządek w ogrodzie, który nie jest taki mały, następnie zakupy, i musiszę coś ugotować, obiecałam chłopakom, że będę z na ich próbie, dlatego nie mo ich zawieść.


Szybko wbiegłam do sali, gdzie mieli aktualnie próbę.

Zayn: No nareszcie!
Ty: Przepraszam kochanie, ale miałaś bardzo dużo pracy.
Zayn: Półtorej godziny miałaś już tu być!
Ty: No wiem ... przepraszam.
Zayn: Przecież życie ko0biety, nie może być aż tak trudne ... - podeszłam do niego, groźnie spojrzałam w jego oczy.
TY: Oj skarbie ... myślisz, że kobiety mają łatwiejsze życie niż wy? Faceci?! My musimy prać wasze gacie, gotować dla was no i po was sprzątać!
Zayn: No to zobaczmy czy poradzisz sobie jeden dzień jako.., facet!  
Ty: No pewnie, że sobie poradzę! Ciekawe czy ty wytrzymasz jako kobieta!
Zayn: Zakład?
Ty: Zakład! - chłopaki do was podeszli.

Liam: O co się zakładacie?
Ty: Zayn ma być kobietą i zobaczyć jakie to jest trudne, a ja facetem.
Louis: Ech, wy to macie pomysły ...
Niall: No dokładnie.
Harry: Nie z tego świata!


Rano obudziłaś się około 10, już jako "facet".
Rozsiadłaś się na kanapie, włączyłaś TV i jadłaś chipsy.
Zayn kiedy zobaczył co robisz, wyraźnie się oburzył.
Zayn: Ja tak się nie zachowuję!
Ty: Wcale ...
Zayn: No właśnie... WCALE!
Ty: aah! No zapominałabym. KOCHANIE PODASZ MI LUSTERKO?! - żeby go jeszcze bardziej wkurzyć postanowiłam to zrobić takim teksem.
Ty: aha! No jesteś dziś umówiony .. ekhem! Umówiona do kosmetyczki na 11!
Zayn: Że co?!
Ty: No to! - wnerwiony Zayn  wsiadał do auta.
Ty: hahah! Udało mi się! - powiedziałaś sama do siebie.


*ZAYN*
Wszedłem do salonu kosmetycznego, i podeszłem do starszej kobiety w recepcji.
Zayn: Dzień Dobry ... byłem ... umówiony na 11.
Pani: Pani (t.i) (t.n) pana umówiła?
Zayn: Taa... - powiedziałem niechętnie.
Pani: Proszę za mną. - zaprowadziła mnie do.. jakiegoś czegoś, gdzie było niesamowicie gorąco. 
No i zaczęły się potem tortury!
Regulacja brwi, gorące kamienie, jakieś coś gumowe i zielone na twarzy ... ugh!
Pani: Dziękujemy! Mamy nadzieję, że wróci Pan do domu wypoczęty!
Zayn: No też mam nadzieję - próbowałem udawać zadowolone, ale naprawdę było tak, że wszystko mnie bolało!

Wszedłem do domu, a (t.i) nadal leżała na kanapie. 


(t.): i co? Jak wrażenia?
Zayn: Nie no wspaniale! Jestem taki... odprężony. - skłamałem, żeby nie poczuła się usatysfakcjonowana

*TY*
Wieczorem poszłam się wykąpać. A potem poszedł Zayn.
Ty: Chciałabym Cię pomalować. Wiesz, że zawsze chciałam być makijażystką, no a teraz mam okazję!
Zayn: Sam sobie poradzę! To jest ŁATWIZNA!
Ty: No spoko, z chęcią popatrzę! - usiadłam na wannie. 

Zayn zaczął grzebać w mojej kosmetyczce.
Najpierw wyciągnął puder.

Zayn: Widzisz? Dziecinnie łatwe.
Ty: A nie przesadziłeś trochę? - naładował sporą ilość tego pudru.
Zayn: Nie, dlaczego?
Ty: Łopatami można by go ściągać!
Zayn: Ale przynajmniej będę wyglądał pięknie nie?   
Ty: No spoko spoko. 

Potem wziął błyszczyk. Łatwiejszego kosmetyka nie ma.
Ty: Ekhem! Wiesz, tego używa się tylko na usta. Nie służy to do malowania po brodzie.
Zayn: A no tak! Słuszna uwaga, zamyśliłem się.

Potem wziął tusz do rzęs.
TY: Kochanie, to służy do rzęsy a nie do brwi!


No i tak minął nam caaaały dzień.
Leżeliśmy na łóżku, wtuleni w siebie i rozmawialiśmy p dzisiejszym dniu.
Zayn: Wiesz. Chyba jednak nie miałem racji, życie kobiety jest naprawdę bardzo trudne.  Macie strasznie dużo na głowie.
Ty: No przyznam, że życie faceta też nie jest takie proste jakby się wydawało. Jeszcze Ty, masz ciągle jakieś zajęcia, próby, wywiady i inne rzeczy.
Zayn: Przepraszam Cię misiu. teraz będę się starał Cię odciążać od tych wszystkich obowiązków.  
Ty: Wiesz co Malik?
Zayn: No?
Ty: Kocham Cię, najbardziej na świecie!
Zayn: Ja Ciebie też! - pocałowaliście się i zasneliście. 


                          

1 komentarz: