Liczba wyświetleń :D

Obserwatorzy

11 marca 2013

Imagin: Zayn ♥

Jesteś przyjaciółką Zayna.

  * Twoimi oczami *
Od dzieciństwa jesteśmy jak rodzeństwo. Kocham go całym sercem, on jest niesamowity. Zawsze mnie wysłucha kiedy tego potrzebuję, pomoże jak mam problem. Jestem mu za to niezmiernie wdzięczna.   Ale od jakiegoś czasu czuję do niego coś znacznie więcej ... jak mam mu to powiedzieć? Wszystko zniszczę.
 

* Oczami Zayna * 
[t.i] jest jak moja siostra. Jesteśmy ze sobą bardzo blisko. Nie wiem co bym bez niej zrobił. Ona pomaga mi we wszystkim. Kocham jej delikatność, skromność  ... kocham po prostu całą [t.i]. Jest dla mnie stworzona ... wiem to! Po prostu to czuję!

* Twoimi oczami *
 Siedzisz w szkole. W ogóle nie możesz się skupić. Cigągle o nim myślisz, co teraz robi ... czy myśli o Tobie? A no tak! Pewnie nie bo jest teraz w studio, ma inne zajęcia! - zdałaś sobie sprawę. (..)
Lekcję się skończyły. Jak zwykle miałaś nudne wykłady. Idziesz to domu piechotą, bo chciałas mieć czas na przemyślenia. Włożyłaś słuchawki do uszu i włączyłaś Irresistable, wspaniała piosenka. 

* W domu *
Ty: Nareszcie! - powiedziałaś sama do siebie. Rzuciłaś torbę w kąt, trampki odłożyłaś na szafkę i położyłaś się na kanapie w dużym salonie. Zamknęłaś oczy. Poczułaś, że ktoś siada na kanapie i kładzie sobie twoje nogi na kolana, lekko zaczął masować Ci stopy, wiedziałaś kto to, jego delikatne dłonie poznasz wszędzie. 
Ty: Tego mi było trzeba ... - powiedziałaś odprężonym głosem.
Zayn: Widzę, że dzień nie minął zbyt dobrze? - mówił i równocześnie położył się obok Ciebie, kanapa była dosyć duża więc pomieściła was obojga. 
Ty: Jestem już wykończona tą pieprzoną szkołą, ciągle tylko dwugodzinne nudne wykłady. 
Zayn: Ale musisz chodzić kochana do szkoły. - zaczął pieścić twoje ramię bo leżałaś tyłem do niego.
Ty: Mam gdzieś szkołę! Znajdę pracę i będę miała święty spokój.
Zayn: I tak wiesz, że Ci nie pozwolę rzucić szkoły. - pocałował Cię w ramię ... przeszły Cię miłe dreszcze. Zayn wstał z kanapy.
Zayn: Choć ... - powiedział podając Ci dłoń, abyś wstała. 
Ty: Gdzie?
Zayn: No choć a nie marudź! - chwycił Cię za dłoń, poszliście na górę, nie wiedziałaś po co wchodzicie do łazienki, w niej było ciemno, świeciły się tylko świece. W wannie było mnóstwo miany i płatki róż, po ziemi także one były.
Ty: Zayn? 
Zayn: No?
Ty: To dla mnie?
Zayn: Nie ... to dla mojej księżniczki [t.i]. Musisz się odprężyć, a gorąca kąpiel dobrze Ci zrobi. 
Ty: Jesteś kochany!! Dziękuję bardzo!!! - przytuliłaś go i pocałowałaś w policzek. Zayn wyszedł a Ty zostałaś sama, weszłaś do wanny, poczułaś się jak w niebie, zobaczyłaś kieliszek wina, od razu po niego sięgnęła si zrobiłaś malutkiego łyczka.
(...)
Po godzinnej kąpieli, woda zaczęła się robić zimna a Ty wyglądałaś jak rodzynka więc postanowiłaś wyjść, ubrałaś szlafrok i poszłaś szukać Zayna. W całym domu było ciemno. Na ziemi była karteczka, podniosłaś i przeczytałaś ją.
" Zejdź do salonu misiek :) xx " Uśmiechnęłaś, najpierw poszłaś się przebrać, gdy zamnkęłaś drzwi zauważyłaś ponownie karteczkę.
" Zobacz na łóżko :) " Podeszłaś do łóżka, był tam jakiś kartonik, otworzyłaś go ... jeszcze jedna karteczka. 
" Włóż to :) " Wyjęłaś z pudełka przepiękną sukienkę.
Ty: Woooow .. - powiedziałaś pod nosem. Włożyłaś ją, na toaletkę był jeszcze jedeno pudełeczko i karteczka.
" Zajrzyj do środka, włóż i zejdź do salonu :* x " 
W środku były czarne szpilki oraz naszyjnik z waszym wspólnyn zdjęciem. Wzruszyłaś się, Zayn był taki kochany. 
Tak jak prosił w liściku zeszłaś do salony, dziwiło Cię to, że w domu było ciemno, jedynie były wszędzie pozapalane świecie. W salonie stał Zayn, był ubrany w ciemny garniak, wyglądał tak seksownie, gdy schodziłaś po schodach starałaś się wyglądać seksownie.
Zayn: Wspaniale wyglądasz kotku ... - przysunął Cię do siebie.
Ty: To dzięki Tobie, Zayn nie trzeba było. Ale bardzo ... bardzo dziękuję! 
Zayn: To jeszcze nie koniec niespodzianek. Chodź. - wyszliście do ogrodu, tam także było mnóstwo świeczek. Stał tam pięknie udekorowany stolik, świeczki, czerwony obrus i to co kochasz najbardziej ... spaghetti!
Ty: Zayn ... po co to wszystko?
Zayn: Tak po prostu, jesteś dla mnie ważna, chcę dla Ciebie wszystkiego co najlepsze. Dużo dla mnie zrobiłaś, przeprowadziłaś się do mnie, zostawiłaś swoją rodzinę aby być przy mnie. Dziękuję Ci bardzo za to wszystko, do końca życia będę twoim dłużnikiem. 
Ty: Nie Zayn, ty już swój dług wypłaciłeś. 
Zayn: Jak? - zapytał unosząc jedną brew.  
Ty: Po prostu jesteś. - Zayn mocno Cię przytulił. Usiedliście do stołu.  
(...)
Ubudziłaś się o 7, zaczęłaś szykować się do szkoły. Zayn spał dzisiaj z Tobą, często tak picie, ale nic to dla was nie znaczy, tak po prostu jak rodzeństwo.
Zayn: Gdzie się wybierasz? - zapytał zdziwiony mulat.
Ty: Noo do szkoły? - odpowiedziałaś równie zszokowana jego pytaniem.   
Zayn: hahah! Oj głuptasie! Dziś jest soboota! - wystawiłaś oczy.
Ty: Emm ... wiedziałam chciałam Cię nabrać ... - speszyłaś się.
Zayn: Nie no oczywiście.
Ty: Naprawdę!
Zayn: Taa, jasne! Kogo jak kogo ale Bad Boya z Bradford nie oszukasz! - Zayn poruszył w swój specyficzny sposób brwiami, wziął Cię na ręce. 
Ty: aaaa! Hahahah! Puść mnie!
Zayn: Dobra! - rzucił Cię na łóżko.
Ty: Zabiję Cię! - zaczęłaś rzucać do niego poduszkami.       
Zayn: A co ja złego zrobiłem?!
Ty: Jak mogłeś mnie tak po prostu rzucić?! 
Zayn: Sama mi kazałaś ... - Zayn położył się na Tobie, przygniótł Cię swoim ciężarem. Przez kilka sekund patrzyliście sobie w oczy.
Zayn: Co dziś robimy? - zapytał seksownym głosem muskając Cię po szyi. Dlaczego on się tak ostatnio zachowuje? Tyle czułości ... pieszczoty. Co jest grane? - ciągle sobie zadawałaś to pytanie.
Ty: Zawsze chciałam się nauczyć grać w bilard! 
Zayn: Co!? Serio? W takim razie mogę Ci dać parę lekcji ...  - patrzył Ci głęboko w oczy jakby chciał z nich coś wyczytać
Ty: Chciałam Ci jeszcze raz bardzo podziękować. - patrzyłaś gdzieś po pokoju, zawsze kiedy Zayn wlepiał te swoje ogromne czekoladowe oczy plątał Ci się język.
Zayn: Za co?
Ty: Za wczoraj .. włożyłeś w to dużo serca. Wszystko wyglądało niesamowicie! I te prezenty ... o kurde, ciągle jestem w tej sukience?
Zayn: Nie ... zdjąłem ją z Ciebie- uśmiechnął się cwaniacko. 
Ty: Że co?!
Zayn: No jesteś w piżamie. 
Ty: Zayn! Jak mogłeś?! Jesteś bardzo niegrzeczny! - pogroziłaś mu palcem.
Zayn: Wiem ... - poruszył ramionami.
Ty: Ale za to najlepszy. - poszłaś do łazienki odświeżyć się. Postanowiliście iść na miasto i do chłopaków, a stół Zayn ma w piwnicy więc lekcję możecie zacząć wieczorem. Włożyłaś to i wyszliście na miasto. Do was dołączyli chłopaki, El i Dan. Łaziliście razem po sklepach, odwiedziliście Madame Tussauds, London Eye i Nando's bo Niall się uparł. 
Gdy wróciliście do domu, wzięłaś szybką kąpiel przebrałaś się w to  i zeszliście z Zaynem do piwnicy.
(...)
Zayn:Musisz ustawić się o tak - Zayn chwycił Cię  za biodra.
Zayn: Mocniej musisz trzymać kij, bardziej się nagnij. - kiedy się zgięłaś poczułaś na plecach gorący tors Zayna.
Zayn: Którą chcesz wbić?
Ty: Zieloną. 
Zayn: Nie uda Ci się, spróbuj czerwoną.
Ty: A założymy się, że mi się uda? - odwróciłaś się przodem do Malika.
Zayn: O co? - oparł ręce o stół a przy tym przysuwając się do Ciebie tak, że wasze ciała były złączone w całość. 
Ty: Nie wiem, co proponujesz?
Zayn: Jeśli Ci się nie uda ... pocałujesz mnie.
Ty: pff . Spoko . 
Zayn: Jeszcze nie skończyłem. Najpierw się rozbierzesz. 
Ty: Dobra, a jeśli trafię?
Zayn: Zrobisz to z moją pomocą.
Ty: Bezczelny, ale stoi! - podałaś mu dłoń, o zerknął na nią i na Ciebie.
Zayn: Stoi. - chwyciłaś kij, wycelowałaś w kulę i uderzyłaś. Nie trafiłaś .
Ty: Niech to szlak! - Zayn pachnął śmiechem. Usiadł na stole i przyglądał Ci się.
Zayn: No ten ... chyba był jakiś zakład czy coś nie?
Ty: No dobra. - Podeszłaś do niego, i zaczęłaś go całować.
Ty: Czekam na pomoc - mówiłaś przez pocałunki. Zayn się tylko uśmiechną i jednym, ruchem ściągnął z Ciebie bluzkę. Ani się nie obejrzałaś a była już tylko w bieliźnie. Zayn zeszedł ze stołu i posadził Ciebie na nic. Bez przerwy się całowaliście. Położył Cię w pozycji leżącej i położył się na Tobie. Gdy się oderwał od Ciebie.
Zayn: Miło było robić z Panią interesy.
Ty: I to koniec? Tylko tyle?! - zapytałaś zdziwiona patrząc na ubierającego się Zayna.
Zayn: A co jeszcze chcesz? - zapytał uśmiechnięty.
Ty: no czegoś więcej ... - podeszłaś do niego.
Zayn: A mianowicie?
Ty: Zayn!
Zayn: No dobra, tylko się droczę. Ale czy chcesz to zrobić z gościem którego kochasz jak brata.
Ty: Ja tego gościa nie kocham tylko jak brata.
Zayn: Ale ten gość chciałby to od Ciebie usłyszeć, bo boi się zrobić pierwszy krok.
Ty: Niech ten gość się odważy ... - patrzyliście sobie w oczy.
Zayn: Kocham Cię [t.i]. Kocham Cię nie tylko jako przyjaciółkę, ja już nie mogę tak dłużej, chcę Cię ciągle przytulać i  całować, ale jako swoją dziewczynę, chcę abyś była tylko moja.  
Ty: Zayn, kocham Cię najbardziej na świecie. Dlaczego nie powiedziałeś wcześniej?  Wiesz ile czasu na to czekałam? I tak, chcę zrobić to z tym moim gościem! - pocałowaliście się.
Zayn: Ale może w nieco wygodniejszym miesjcu niż stół do bilarda? Choćmy na gó
(...)
Jest niedzielne popołudnie, leżycie na łóżku wtuleni w siebie. Wczoraj wieczorem ... po prostu poszliście spać :) Uznaliście, że na seks macie jeszcze czas.





2 komentarze:

  1. To jest słooodkie *.*
    /Mrs. MALIK

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejuś <3
    Normalnie z życia wzięte! Tylko, żeby coś takiego się zdarzyło w rzeczywistości...Ahh...marzenia!
    Cudny!Kocham Cię, słonko!
    Mam ogromną nadzieję, że zrobiłaś to o czym Ci mówiłam ;)

    OdpowiedzUsuń