Liczba wyświetleń :D

Obserwatorzy

12 listopada 2012

Imagin Harry

Jesteś z Harrym już 4 lata. Kilka dni tremu loczek Ci się oświadczył, ślub planujecie za jakiś rok, poinieważ najp[ierw chcesz urodzić swoją córeczkę, jesteś w 5 miesiącu. Wszystko układało się świetnie, wasze życie wyglądało wspaniałe. Być może się myliłaś.
Harry wraz z chłopakami urządza pokój dla małej, nie wiedziałaś go jeszcze bo chcą Ci zrobić niespodzankę. 
Harry:  Kochanie!
TY: Tak? Mogę już zobaczyć? - zapytałaś z oczkami szczeniaczka.
Liam: No pewnie!
Zayn: Uważaj ....
Niall: Powoli.
Louis: Stopień! - podpowiadali Ci chłopcy, prowadząc Cię oczywiście ze zamkniętymi oczyma do pokoj.
Harry: Taaaa Daaa !!
Milczałaś oglądając wszystko po kolei. Był cudowny, ściany były blado różowe, na środku było łóżeczko, na suficie były literki układają się w imię waszej małej "Darcy" .
Louis: No i ...
Zayn: Może być? - zapytał z pięknym uśmiechem na twarzy.
Ty: Chłopaki ... on ... je .. on jest niesamowity! - jąkałaś się.
Harry: Cieszę się misiu.
(...)
Chłoipaki dzisiaj wylatują na 4 dni do USA. Nie jesteś w humorze, bo nie chcesz zostawać sama.
Harry: KOtku, ja zostanę!
Ty: Nie! Harry, kochanie leć. Dam sobie radę, jestem już dużą dziewczynką. W pobliżu jest twoja mama, pomoże. mi.
Harry: Jesteś pewna, wiedz dla mnie to żaden ...
TY: Harry! Daj spokój gadaliśmy o tym, jedź!   
Harry: Kocham Cię mała! - pocałowalicie się namiętnie
cHŁOPAKI: jEDZIEMY hARRY! 
Zayn: Trzymaj się mała.
Lou: Narazie!
Niall: Pa! Pa!
Liam: Uważaj na siebie. 
Ty: Oj chłopaki no! Nie jestem małym dzieckiemn! Jedźcie już! - chłopaki posłali Ci ciepłe uśmiechy.
(..)
Za 2 dni Harry wraca, ostatnio czujesz się trochę gorzej, ale nie robisz jakiegoś zamieszania z tego powodu. Wczoraj była tu Anne. 

Piosenka, włącz od tego momentu 
Siadasz do obiadu, poczułaś mocny ból na dole brzucha, upadłaś na ziemię, widziałaś tylko jak jakaś osoba wchodzi do domu i do Ciebie podbiega, nie poznałaś jej, ponieważ obraz miałaś zamazany. Usłyszałaś tylko słowa "Szybko! Może stracić dziecko!" . Zasnęłaś. Gdy się obudziłaś czułaś się bardzo słabo, leżałaś na łóżku szpitalnym. Obok Ciebie siedziała Anne.
A: Dzień Dobry kochanie. - oczy miała zapłakane.
TY: Co się stało?!
Anne: [t.i] ... kochanie Ty ... straciłaś Darcy. - zaczęła płakać.
Ty: C .. CO?! Ale .. - nie dokończyłaś brakło Ci sił, Anne Cię przytuliła i zaczęłaś płakać. (..) Dzisiaj wyszłaś ze szpitala. Sądzisz siebie o to, że Darcy nie żyje. Harry wraca jutro. "Ja ja mu to powiem ... " Pytasz sama siebie.
(....)
Harry ma dzisiaj wrócić, nie wiesz dokładnie o której. Siedzisz już od rana w pokoju małej. Patrzysz, na te wszystkie zabaweczki, lóżeczko. Ciągle płaczesz. Poczułaś, czująś rękę na ramieniu.
Harry: Witam mamuśku! - krzyknął Harry nie wiedząc co się stało.
Harry: Co?! Dlaczego płaczesz?
Ty: Harry ... ja ... Darcy ... straciłam ją! - wtuliłaś się w Stylesa wybuchając jeszcze większym płaczem.
Harry: Co?! Ale jakto?! 
Ty: Harry!
Harry: Ciii .. - uspokajał Cię płaczący
(...)
Kilka dni po powrocie Harry'ego. Oddaliliście się od siebie. Harry ciągle łazi po klubach nocnych. Chłopaki do Ciebie przychodzą codziennie
Obudziłaś się przed południem, Harry siedzi w kuchni, wczoraj przyszedł o 4 nad ranem.
Harry: Jak się czujesz?   
Ty: A jak się mogę do cholery czuć?! Ty zamiast siedzieć ze  mną i mi pomóc, to wolisz łazić po klubach!?
Harry: Ale to jest dla mnie trudne, muszę odreagować!
Ty: A myślisz, że dla mnie to jest proste, straciłam dziecko które nosiłam pod sercem! Mnie jest tak samo trudno jak tobie! - to była wasza pierwsza taka kłótnia.
Harry: Daj mi pół roku.
Ty: Co?
Harry: Wyjadę na jakiś czas, przepraszam.
Ty: Co?! Chcesz mnie zostawić samą?! - Harry, był już spakowany, trzasnął tylko drzwiami. W kilka dni straciłaś to co budowałaś tak wiele lat.
(...) Minęło już 5 lat, od kąd Harry Cię zostawił, poznałaś Jamesa. Jesteś z nim szczęśliwa. Jesteś już z nim po ślubie,   macie córeczkę. Pewnego popołuidnia idziecie przez park, trzymiecie małą za rączki. Jesteś na prawdę szczęśliwa, o Harrym już zapomniałaś. Usiedliście na ławeczce, mała pobiegła na plac zabaw. Zgubiliście ją z pola widzenia. 
Zaczęliście ją nawoływać, dostrzegał mała jakieś 5 metrów dalje, z jakimś facetem. Rozmawiała z nim.
Ty: Kochanie jesteś! Przepraszam Pana. - uśmiechnęłaś się.
Pan: Nic nie szkodzi, mała jest słodka. - podniósł głowę, gdy go zobaczyłaś zamarłaś.
Ty: H ... Harry?
Harry: [t.i].
Ty: Wow! No wiesz, nie spodziewałam się, że Cię kiedyś jeszcze zobaczę.
Ty: James poznaj Harry'ego mój znajomy, Harry, James mój mąż.
Harry: Cześć!
James: Witam! - podali sobie ręce.
Harry: Co słychać u Ciebie?
TY: Jest wspaniale. A u Ciebie?
Harry: No może być.
Ty: Dobra mussimy iść, Darcy chodz już.
Harry: Darcy ... - powiedział tak, że ledwo usłyszałaś. Poczułaś tylko ból w sercu.
Darcy: Mamusiu znasz tego Pana?
TY: No można tak pwiedzieć słonko. - pomyślałaś: " To miał być mój mąż " 


        

Może być ? Nie mam weny :(( .  <3      

6 komentarzy:

  1. Poryczałam się !! Piękny, pisz więcej takich imaginów! :D Jest cudowny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurde Justyna..:<
    Jakie to smutne.Pięknie Ci to wyszło.Miałam nadzieję że lepiej sie skończy, że będą razem...No ale takie jest życie :(
    Serio ślicznie Ci to wyszło kochana :*
    pozdrawiam,Emila

    OdpowiedzUsuń
  3. i to zdjęcie Harrego na końcu :)
    jego wzrok...
    piękny imagin :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam już taki tylko że z Zaynem , szkoda że go nie zapisałam to miałabym dowód

    OdpowiedzUsuń
  5. TEN BLOG JEST BEZNADZIEJNY!!!!!!!! popatrz na historie blog z imaginami o 1D anie o zaynie no ludzie ?!!!

    OdpowiedzUsuń