Liczba wyświetleń :D

Obserwatorzy

24 listopada 2012

Imagin Liam

Jesteś z Liamem już 3 lata. Jest wam ze sobą bardzo dobrze, łączy was wspaniałe uczucie - miłość.
Wszystko było jak w bajce. Aż do pewnego dnia ...

Liam od kilku ni zachowuje się bardzo dziwnie. Oddaliliście się do siebie. Twój ukochany unika kontaktu z Tobą, wychodzi na całe dni, wraca tylko na noc. W ogóle nie rozmawiacie ze Sobą, nie wspominając już o sprawach intymnych. Postanowiłaś, że porozmawiasz z nim. Wstałaś o 6, by go wyprzedzić aby nie uciekł z domu. Kilka minut później zeszedł na dół.
Ty: Liam kochanie, możemy pogadać? 
LIam:Śpieszę się.
Ty: Co się z Tobą dzieje? Unikasz mnie. Liam! - podnosiłaś głos bop on nie reagował na twoje pytania.
Liam: Po prostu ... - powiedział obojętnie.   
Ty: Wychodzisz na cały dzień, wracasz na noc, nie rozmawiamy, oddaliliśmy się od Siebie. Kochanie co jest? Mi możesz powiedzieć wszystko. 
Liam: Na razie!   - trzasnął drzwiami i wybiegł.
*Cholera jasna!* powiedziałaś sama do Siebie. Postanowiłaś zadzwonić do Zayna, zawsze mogłaś na niego liczyć, jest dla Ciebie jak brat. Wybrałaś numer mulata.
Zayn: Hej [t.i] co jest?
TY: Zayn, możesz wpaść, musimy pogadać.
Zayn: Jasne, będę za 5 minut.
Ty: Dziękuję. - rozłączyłaś się. Tak jak powiedział był po 5 minutach.
Zayn: Coś się stało mała?
Ty: No tak, chodzi o Liama. Z nim jest ostatnio coś nie tak.
Zayn: No właśnie, nie pojawia się na próbach od tygodnia, myśleliśmy, że może chcecie pobyć razem.
Ty: Co!? Jego w ogóle nie ma w domu, wychodzi rano wraca w nocy, nie rozmawiamy, chciałam z nim pogadać ale on wybiegł z domu. Ignoruje mnie rozumiesz?! On mnie unika! - rozpłakałaś się i wtuliłaś w tors Malika.
Zayn: Shhh... Nie płacz kochanie. 
TY: Zayn. Ja muszę Ci coś powiedzieć
Zayn: Tak?
Ty: Bo ja ... ja .... jestem w ciąży.
Zayn: Naprawdę?! To cudownie [t.i]! 
TY: Tak, ale co mi po tym dziecku, skoro nasz związek i tak się niedługo zakończy! 
Zayn: Niee, musisz być ślina rozumiesz! Mówiłaś  Liamowi?
Ty: Nie, bałam się jego reakcji.
Zayn: Dobra, pojedziemy go szukać nie wiesz gdzie może być? 
Ty: Jest taki park gdzie często chodziliśmy. Możemy tam sprawdzić.
Zayn: Dobra, ubieraj się. - wzięłaś kurtkę, ubrałaś buty, Malik zrobił tak samo. 
Jechaliście jakieś 30 minut, gdy byliście na miejscu szukaliście go po całym parku. Robiło się już powoli ciemno.  W oddali dostrzegliście dwojga ludzi, dziewczynę i chłopaka. Chwilę ich obserwowaliście. Śmiali się i całowali, po chwili wstali i ruszyli spacerkiem.

Od tego momentu włącz. 

Zayn: A ... a to nie jest czasem Liam?
TY: Tak! To on, wszędzie go poznam. - poznałaś go po tym jak się poruszał, jak machał rękoma.
Zayn: Liam! - krzyknął Zayn.
Liam się odwrócił i wyglądał jakby właśnie go ktoś uderzył w twarz. Widać było,m że był zdezorientowany.
LIam: Zayn? [t.i]? Co wy tu robicie?
Ty: Liam ... kto to jest?
Liam: Madison. Moja dziewczyna.  - te słowa mocno Cię zraniły, poczułaś silny ból w sercu, jakby ktoś rozerwał je na miliony ... miliony małych kawałków. Czułaś jak do oczu napływają Ci łzy, nic nie mówiłaś, staliście i czekaliście aż ktoś przerwie ciszę.
Zayn: Kto do cholery?! Dziewczyna?! Liam! Idioto! A co z [t.i]?! 
Liam: Wiesz, czasem trzeba coś w życiu zmienić. - powiedział zupełnie obojętnie. Nie wytrzymałaś zaczęłaś płakać i pobiegłaś do domu. 
Usłyszałaś tylko jak Zayn powiedział do niego.   
Zayn: Ku*wa człowieku przejrzyj na oczy,   nie widzisz jak ona cierpi, 3 lata spędzone razem. Jest z Tobą w ciązy matole! - pobiegł za Tobą.
Zayn: [t.i] zaczekaj! - stanęłaś w miejsyc, twoje łzy zaczęły mieszać się z kroplami deszczu.  
Zayn: Trzymaj. okrył Cię swoją kurtką i ruszyliście  do samochodu.   Gdy dojechaliście, Zayn był ciągle przy Tobie.
Ty: Co ja mam teraz zrobić? To jest jego mieszkanie, muszę się wyprowadzić jak najszybciej. - wstałaś z zamiarem pakowania walizek. Ale Zayn zatrzymał Cię
Zayn: Hej! Chyba nie masz na myśli ... - przerwałaś mu
Ty: Polski? Tak, przeprowadzam się spowrotem do Polski, nie dam rady tutaj siedzieć ani chwili dłużej. Wszystko będzie mi się z nim kojarzyło, a ja chcę zapomnieć raz na zawsze. 
Zayn: Wiesz, ja wiem co teraz czujesz, ale nie możesz wyjechać. 
TY: Zayn, muszę. Przepraszam.  - rozpłakałaś się, Zayn mocno Cię przytulił 
..............



Ciąg dalszy nastąpi :) I co kochani ? Może być ?           
  

7 komentarzy:

  1. Pisz dalej ! ;* Matko, poryczałam się! Piękny Justynko :')

    OdpowiedzUsuń
  2. Błagam Cię! Szybciej!!! Nie mogę się doczekać!
    Jeden z najlepszych imaginów <3
    Emila

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny:) Dawno nie czytałam tak wzruszającego imagina:( Pisz dalej, bo umrę z ciekawości! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ryczę! Pisz dalej! Pisz dalej!

    OdpowiedzUsuń
  5. On jest taki ... taki ... taki inny. Widać, że pisałaś go albo przy smutnej piosence albo myślałaś o czymś przykrym. Kocham go. Pisany z emocjami! Przelałaś na imagina swoje emocje! :')

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej ! Świetny ! Nominowałam cię do Liebster Award .
    Więcej dowiesz się tutaj :
    http://marisolloveu.blogspot.com/2012/11/zostaam-nominowana-do-liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń