Liczba wyświetleń :D

Obserwatorzy

13 kwietnia 2013

Imagin: Louis ♥

Oczami Louisa*

Obudziłem się jak zwykle o 6 rano.
Nasz harmonogram był bardzo napięty. Pobudka o 6, o 8 mieliśmy być już w studio. Ale kocham to. Ja ciągle spełniam swoje marzenia.
Zszedłem do kuchni na śniadanie, uśmiechnąłem się pod nosem widząc zabiegnom [t.i]. Biegała po kuchni jak mały samochodzik .. nie dziwię się, zrobić śniadanie dla 5 osób. Bardzo ją kochaliśmy z chłopakami. Zawsze jej mówimy, że nie musi ciągle po nas sprzątać, gotować dla nas i prać, ale ona jest nieugięta. 


Twoimi oczami*
Matko! Zaraz chłopaki zejdą na dół a śniadanie jeszcze nie gotowe! - ciągle sobie powtarzałaś w głowie.
- może Pani pomóc? - usłyszałaś dobrze znany Ci głos.
Ty: Nie trzeba dziękuję Louis. - przywitałaś go pocałunkiem.  
Louis: Wiesz kochanie, że nie musisz tego robić?
Ty: Głodni na pewno nigdzie nie pójdziecie! - powiedziałaś stanowczo.
Louis: Nie o to chodzi. Nie chcę żebyś myślała, że wykorzystujemy Cię jako służącą, bo tak nie jest.
TY: Louis ... kochanie, ja to robię z własnej woli.
Louis: Ale dlaczego?
Ty: No bo was kocham idioto. A poza tym lubię gotować i wiesz, że nienawidzę jak w domu jest bałagan nie?
Louis: Jesteś niesamowita! -objął Cię od tyłu i pocałował w szyję. Reszta 1D już zeszła na dół. Śniadanie było już gotowe bo pomógł Ci Lou. Zjedliście w miłej atmosferze ... jak z resztą zawsze. 
Harry: Idziesz dzisiaj z nami do studia [t.i]?
Ty: Co? Będę wam tylko przeszkadzać!
Niall: No coś Ty! Chodź z nami!
Liam: Będzie nam raźniej!
Zayn: Nie daj się prosić!
Louis: Później możemy gdzieś wyskoczyć ..
Ty: Ale .. 
Louis: Nie ma żadnego ale! Idziesz z nami kochana! - zgodziłaś się. 
Była już 7. Poszłaś się ubrać w coś bardziej stosownego niż piżamka w marchewki - oczywiście od twojego Romeo!
Wybrałaś prosty i wygodny zestaw
Kiedy było 15 po włączyliście laptopa. 
Louis napisał tweeta:
"Ach! Kolejny wspaniale zapowiadający się dzień w studio! Dlaczego? - bo towarzyszyć nam będzie moja piękna [t.i]! Życzę wam Directioners miłego dnia! :) xx"
Uśmiechnęłaś się tylko do niego. 
Louis: Zrobię dziś twitcama ... bardzo bym chciał abyś była razem ze mną skarbie.
Ty: Jesteś pewien, że to dobry pomysł?  
Lou: A czemu nie?
Ty: No nie wiem .. tysiące ludzi.
Lou: Ej! No proszę!
Ty: No pewnie. - cmoknął Cię w usta. 
(...)
W studio jest bardzo przyjemna atmosfera. Ludzie, którzy pracują z chłopakami są niesamowici!
Chłopaki już kończą nową płytę, przesłuchałaś cała i uważasz, że to jest mistrzostwo świata! 
W studio byliście tylko półtorej godzinki. 
Kiedy wróciliście do domu, tak jak Louis wcześniej mówił, zrobiliście tc.
Kiedy Lou go uruchomił po chwili było już ponad 20 tys. ludzi.  
Louis okroczył Cię kolanami, wtulił się w Ciebie i rozmawiał z fanami. 
Zadawali mu mnóstwo ciekawych pytań.
Louis: "Jak bardzo kochasz [t.i]?". No cóż, kocham ją bardzo, najbardziej na świecie, najmocniej jak tylko potrafię! - pocałował Cię w czoło.
Ty po chwili też zaczęłaś rozmawiać z fanami. Louis patrzył na Ciebie i się szczerzył. 

*Oczami Louisa*
Kiedy patrzyłem jak [t.i] rozmawia z naszymi fanami, to czułem się wspaniale. Byłem szczęśliwy, że Directioners lubią [t.i] i, że ona chce z nimi złapać kontakt. 

*Twoimi oczami*
TY: "Jakie masz korzenie?". Mam polskie korzenie. Urodziłam się w Polsce, kiedy miałam około 9 lat przeprowadziłam się do Szkocji. No a potem jakieś 3 może 4 lata później zamieszkaliśmy w Londynie. 
"Tęsknisz za Polską?" No oczywiście! Kocham swój kraj, i jestem dumna z tego, że jestem Polką, często myślę o moim kraju i o tym, że chciałabym tam kiedyś wrócić, zobaczyć jak się zmieniło. Ale jednak pokochałam też Londyn, więc nie mam na razie planów aby się stąd wyprowadzać, bo przecież nie mogłabym zostawić Pana pasiastego i chłopaków.

Po tc wybraliście się na romantyczną kolacje we dwoje. Założyłaś to .
Spędziliście wspaniały wieczór w swoim towarzystwie.  






Taki krótki ale jest :) <3 Podoba wam się chociaż troszeczkę?

1 komentarz: