Liczba wyświetleń :D

Obserwatorzy

28 lutego 2013

Podziękowania :*:*

Chciałam wam bardzo podziękować :) Co prawda nie ma wielu komentarzy, tylko kilka, ale jak patrzę na liczbę wyświetleń to ... ahh !! Bardzo się cieszę!
Chciałam podziękować Mrs. Malik za te słowa pod imaginem z Harrym :D Jesteś wspaniała (: Twoje słowa wiele dla mnie znaczą :D 
Dziękuję wam kochani jesteście!

Z kim kolejny imagin? :)
Piszcie w komentarzach :D
Zayn (Z)
Liam (Li)
Niall (N)
Harry (H)
Louis (Lou)

 

27 lutego 2013

Imagin: Harry :)

Stoisz na przystanku w Londynie. Jesteś strasznie zła! Twój autobus spóźnia się już 5 minut, pada deszcz! Nienawidzisz Londynu za tę pogodę! Od kilku minut jakiś chłopak ciągle Ci się przygląda. Myślisz sobie *O co mu do cholery chodzi?!*. Podeszłaś do niego. 
Ty: Słuchaj, albo przestaniesz się na mnie gapić ale tak Ci przypierdzielę, że się nie pozbierasz!
- Chłopak tylko się szeroko uśmiechną. 
Chłopak: No wiesz, wydawało mi się, że to kraj wolny, można sobie chyba popatrzeć na taką piękną dziewczynę nie? 
Ty: No weź sobie popatrz na inną! Nie jestem jedyną dziewczyną w tym mieście!
Chłopak: Może i nie jedyną, ale najpiękniejsza. - te słowa ugięły Ci kolana. On był taki słodki! A do tego taki przystojny, ten uśmiech! Te dołeczki! A te loczki! Ahh!
Ty: Potrafisz podnieść człowieka na duszy. 
Chłopak:  No widzisz! Jestem Harry.
Ty: [twoje imię], i przepraszam za to, ale wiesz jestem wkurzona, bo ta pogoda no i na busa czekam już godzinę.
Harry: Wybaczam Ci! No słuchaj może Cię gdzieś podwieźć? 
Ty: Nie nie nie, nie będę Ci robić problemu.
Harry: No nie daj się prosić! Pójdziemy się czegoś napiś żebyś się ogrzała a potem odstawię Cię do domu.  - po chwili ... uległaś Harryemu. Wsiedliście do samochodu i gdzieś jechaliście, prawdopodobnie do domu loczka. Rozmawiało wam się wspaniale! Chłopak opowiadał Ci o sobie, wydawało Ci się, że skądś go kojarzysz ale nie wiedziałaś skąd. Mieliście miliony wspólnych tematów i jak się okazało wiele wspólnego. 
Dom Harryego był ogromny! Weszliście do środka, widocznie nie byliście tam sami bo w domu było baaardzo głośno!
Harry: Chłopaki! - zero reakcji. 
Harry: Chłopaaaakiiiiii!!!-  nagle wszyscy się odwrócili.   
Harry: To jest [t.i]. Ten w paskach to jest Louis, w kratę to Liam, blondyn to Niall i ten czarny to Zayn. 
Ty: Miło mi. - z każdym się przywitałaś. Krępowałaś się strasznie!
Liam: Usiądź!
Zayn: Zapraszamy! 
Louis: Jesteś za pewne fanką?
Ty: Emmm? Ale ... ? 
Niall: Harry?
Harry: Ach chłopaki no kurde! [t.i] pozwól na chwilę! - zaprosił Cię do kuchni.
Ty: Jaką fanką?
Harry: No ... naszą fanką.
Ty: Co?!
Harry: One Direction.
Ty: No dobra ... wiem kim jesteście! Zorientowałam się już na przystanku kiedy zaczęliśmy gadać. I tak! Jestem Directioner!
Harry: Że co?! Jeszcze nigdy w życiu nie widziałem tak opanowanej fanki!
TY: Nie chciałam abyś się o tym dowiedział, bo chciałam Cię poznać tak wiesz ... nie jako Harryego z 1D, tylko jako tego Stylesa z holmes chapel.
Harry: Wow! Jesteś wspaniała! - Harry Cię przytulił, gdy wasze usta dzieliły dosłownie milimetry do kuchni wszedł Liam.        
Liam: Och! Przepraszam już znikam!
Ty: Stój! Nic ... do niczego nie doszło. 
Liam: Ależ nie tłumacz mi się kochana! - wróciliście do chłopaków.         
Ty: Tak! Jestem Directione!
Chłopaki: *Poker Face*
Liam: To dlaczego ... ? 
TY: Chciałam was poznać nie jako chłopaków z 1D, tylko jako zwykłych nastolatków. - chłopaki się wzruszyli, i zaczęli mówić Harryemu coś w stylu "Ona jest dla Ciebie stworzona" lub " to jest ta!"
Nie wiedziałaś o co chodzi, ale nic się nie odzywałaś. 

* miesiąc później * 
Jesteś już z Harrym od 2 tygodni. Zakochałaś się w nim. Jesteście naprawdę szczęśliwi. Na każdy wywiad, każdą sesję i każdy koncert chodzisz z chłopakami. Jesteś najszczęśliwszą dziewczyną na świecie, bo masz cudownego chłopaka i najlepszych przyjaciół.            

26 lutego 2013

opowiadanie 9# "On po prostu nie miał sensu ... gdy dwojga ludzi się nie kocha to nie potrzebnie jest być ze sobą na siłę. A moje serce należy do kogoś innego. Za brdzo się kochamy aby móc żyć z daleka od siebie. "

Zayn: Tak wiem kochanie .. ale to jest trudne, bardzo trudne. 
Ty: Ja CIę rozumiem, mi też jest z tym źle. Ale najważniejsze jest to, że się kochamy. No bo popatrz! Przez to nasz związek stanie się jeszcze silniejszy! 
Zayn: No może i jakiś plus jest. Ale i tak dłużej niż te 3 dni nie pociągnę tego gówna. 
Ty: Kocham Cię misiu ... - pocałowaliście się, nagle do domu ktoś  wszedł. Był to manager. 
M: Zayn! London już musi iść do domu , W grafiku jest wyraźnie napisane że teraz masz iść z Perrie na jej próbę! 
Zayn: Ale nawet nie spędziliśmy ze sobą godziny do cholery!
Ty: Zayn .. spokojnie kotku .. - próbowałaś go uspokoić, bo wiedziałaś że kłótnia z tym gościm to nie jest najlepsze rozwiązanie.    
M: Słuchaj gwiazdorku ... Ale w końcu się dostosujesz albo wylatujecie! Nie zapominaj, że to dzięki Modest zaszliście tak daleko! 
Zayn: No dobra ... przepraszam. London skarbie wybacz mi.
Ty: Ale ja się nie gniewam misiu, to nie jest twoja wina! Dobra ja już pójdę, do zobacznia skarbie! Kocham Cię! - jeszcze raz się pocałowaliście,gdy wychodziłaś Zayn cicho wyszeptał "Kocham Cię". 

* 3 dni później! * 
Dzisiaj! To już dzisiaj twoje życie wróci do normy
Dziś w wywiadzie w BBC Radio 1, Zayn ma ogłosić, że związek z Perrie nie miał sensu, bo nadal Cię kochał. 
Wywiad jest o 12, jest godzina 9. Musisz się przygotować, bo chciałaś iść tam z Zaynem. Ooczywiście Little Mix też tam będzie. 
Zjadłaś śniadanie i poszłaś się uszykować. Ubrałas się w tooo. Włosy rozpuściłaś, zrobiłaś lekki make-up. 
Byłą już 11, postanowiłaś juz wyjść do Zayna. Dzissiaj już mogliście się normalnie zachowywać. Przywitałaś się z chłopakami i z swoim Malikiem.
Liam: Ja uważam, że ten ich pomysł to była porażka na całej linii! Jak można coś takiego zrobić parze?!
Louis: No ludzie! Cholera jasna! 
Niall: Teraz widać, że jesteście naprawdę w sobie zakochani! 
Harry: Przetrwać takie gówno! Szacun ludzie! No i wytrzymać tyle czasu bez sek ... - przerwałaś mu.
Ty: Tak Harry dziękujemy za troskę! Zboczeńcu! 
Harry: No co?! Tooo jest godne podziwu!
Liam: Dobra wchodzimy! - cmoknęłaś Zayna w policzke i usiadłaś na kulisami. Miałaś wspaniałe widoki! Chłopaki od tyłu :) 
Reporter: Zayn podobno chciałeś na początku przekazać nam ważną wiadomość? 
Zayn: Tak tak dokładnie.
R: A mianowicie?
Zayn: No więc tak! Mój związek z Perrie Edwards ... zakończył się! On po prostu nie miał sensu ... gdy dwojga ludzi się nie kocha to nie potrzebnie jest być ze sobą na siłę. A  moje serce należy do kogoś innego.  Za brdzo się kochamy aby móc żyć z daleka od siebie. 
R: A o kim mówisz Zayn?
Zayn: No oczywiście o mojej najpiękniejszej London!  To ona mnie rozumie i wspiera najlepiej jak potrafi. To jest dwoma słowami ta jedyna! Kocham ją i chcę być z nią do końca .. swojego życia.
R: A co z fanami? Jak oni na to zareagują?
Zayn: Ci prawdziwi czyli Directioners, zaakceptują ją, bo dla nich będzie się liczyć moje szczęście! Kocham moje dziewczyny najbardziej na świecie, ale London jest po prostu w moim sercu i zawsze tam będzie, więc muszą się pogodzić z tym że połowa mojego serca należy do London. I proszę was kochani! Nie hejtujcie jej dlatego, że jest moją dziewczyną. Bo dla niej jesteście równie ważni co i dla mnie, chce abym was dalej tak samo uszczęśliwiał. Raniąc ją ranicie też mnie. Jeśli mnie kochacie tak mocno jak myśle, to ją zaakceptujecie. 

Po słowach Zayna zaczęłaś płakać ... ze szczęścia! Byłaś najszczęśliwszą dziewczyną na świecie!
Wywiad trwał jeszcze jakiś 15 minut. Gdy chłopaki skończyli, wywiad zaczęły LM. Zostaliście za kulisami. Temat znowu potoczył się w kierunku Ciebie. 
R: Perrie! Co myślisz o waszym rozstaniu z Zaynem?    
Perrie: Hym!   To była jedna wielka pomyłka! Nie jest mnie godzien! Byłąm głupia chodząc z nim! On i London są siebie warci!
Wy tylko się z tego śmialiście! Postanowiliście sobie póścić to koło dupy za przeproszeniem.

I tak dzięki tej całej sprawie wasz związek stał się silniejszy. Zdaliście sobie sprawę z tego jak mocno się kochacie! Ciebie Directioners szybko pokochały! Z Zaynem układa CI się idealnie! One Direction dalej osiąga sukcesy i zawsze trzyma się razem!  A Perrie ... Perrie gdzieś wsiąkła! :)


KONIEC :DDD . :)
Może być .?              

25 lutego 2013

Opowiadanie 8#''Czujesz, że oddalacie się od siebie''

Przepraszam że nie pisałam ale nie miałam kiedy :( teraz już mam laptopa (był zepsuty) to bd pisać :D <3


Jest grudzień, chłopaki mają teraz 2 miesiące wolnego. 
Sprawy nabierają tępa. Od tego "genialnego" pomysłu Modest prawie w ogóle się nie widujecie, może jakieś 3-4 razy W MIESIĄCU! Czujesz, że oddalacie się od siebie. Jest Ci ciężko, ale Zayn też nie ma łatwo, ciągle musi się obściskiwać i udawać szczęśliwego oraz zakochanego w .. niej! Jeszcze tylko kilka dni.
Dziś możecie się spotkać, managerowie pozwalają wam na spotkania tylko u Zayna w domu. 

Ubrałaś to i wyszłaś z domu, był wieczór więc na ulicach Londynu nie było zbyt tłoczno. Szłaś dość szybkim krokiem. Po kilku minutach byłaś na miejscu, twarz miałaś zasłoniętą a na głowie blond perukę, musiałaś tak chodzić, bo inaczej nie mogłabyś się spotykać ze sowim chłopakiem. 

Sidzicie przy kominku, rozmawiacie ze sobą o wszystkim, co ostatnio się u was dzieje i tak ogólnie. Siedzisz Zaynowi na kolanach tulona w niego.
Ty: Zayn ja tak bardzo za Tobą tęsknie... - pojedyńcza łza spłynęła Ci po policzku.
Zayn: Skarbie ja też, brakuje mi Ciebie. To już niedługo minie!
Ty: A co jeśli wymyślą coś jeszcze tak głupiego jak to?
Zayn: Misiu ... nie! Nie pozwolę na to! To już jest przesada! To Ty jesteś moją dziewczyną a nie ona! To z Tobą codziennie powinienem chodzić na spacery, do kina i na zakupy! To Ty powinnaś być na każdym moim koncercie! Nie ma żadnego Zerrie! Jest i zawsze będzie tylko Zondon!! (brzmi trochę jak kondon ale nie mogłam nic wymyślić:D)
Ty: Ale Zayn, nie możesz im się sprzeciwiać! Wytrzymaj! Jeszcze tylko 3 dni skarbie....................................       

04 lutego 2013

opowiadanie 7# " Zayn nareszcie przejrzał na oczy! Zerrie forever! "

Dan: Nie możesz przed tym uciekać!
Ty: A co mam zrobić do cholery?! - byłaś bardzo zdenerwowana. 
El: Na początek się uspokój. Wszystko będzie dobrze. Zobaczysz to się wyjaśni. 
Ty: No dobrze. - byłaś już nieco spokojniejsza. Nagle ktoś zapukał do drzwi. Danielle poszła otworzyć. To był Zayn
Zayn: London? - gdy go zobaczyłaś w głębi chciałaś rzucć się mu do ramion i wycałować, ale nie mogłaś, za bardzo Cie zranił.
Ty:, CZego chcesz?!
Zayn: Pogadajmy. Proszę.
Ty: Och nie mamy już o czym gadać Zayn! Jak mogłeś to zrobić?!
Zayn: Błagam, daj mi 5 minut. 
Ty: 3!
Zayn: No dobra wyrobię w 10! - zachciało Ci się śmiać, bo  zawsze się tak Zayn z Tob droczył. 
Zayn: London, skarbie posłuchaj mnie. To co zobaczyłaś wczoraj, to tylko takie ... takie gówno. Zauważyłaś tylko mnie i ją prawda?    Nie zauważyłaś fotografa. Modest! Napewno coś Ci to mówi nie?  
Ty: No ... kontrakt z nimi macie. Ale co to ma wspólnego do cholery!?
Zayn: Spokojnie. No bo, wiesz, że musimy robić to co oni nam każą. Wczoraj obmyślali "wielki plan". No i to jest tak, że ja mam być tak na niby z Perrie, żeby było o nich i o nas głośniej. A to, że się całowaliśmy to było do gazety. Wiedz, że mnie z nią nic nie łączy, sprzeciwiałem się, mówiłem że ma  Ciebie, ale na marne, mamy umowę. Kocham tylko Ciebie, i nigdy z własnej woli bym Cię nie zdradził. Jesteś dla mnie najważniejsza na świecie, jesteś takim moim oczkiem w głowie. 
TY: Och Zayn. Przepraszam! - rzuciłaś mu się do ust. 
Ty: Ale jak sobie to teraz wyobrażasz? 
Zayn: Damy radę. To gówno ma trwać tylko przez 6 miesięcy.
Ty: Co?!    Pół roku?!
Zayn: Zleci ...
Ty: Zayn!! Nie będziemy się mogli spotykać. Na każdym rogu jakiś paparazzi.
Zayn: Damy radę, przejdziemy przez to razem, dzięki temu wzmocnimy naszą miłość.  Obiecaj mi jedno.
Ty: Tak skarbie? - Zayn uchwycił delikatnie twoją twarz w dłonie, spojrzał Ci głęboko w oczy i zaczął.   
Zayn: Bez względu na wszystko, obiecaj mi, że będziesz silna, że mnie nie  zostawisz samego, że zawsze będziesz mnie wspierać i będziesz przy mnie.
Ty: Obiecuję Ci kochanie, ale Ty także mi coś musisz obiecać.
Zayn: Oczywiście!
Ty: Obiecaj, że nikt a szczególnie Perrie nie zniszczy tego co budowaliśmy tak długo ....  naszej miłości, że Ty również mnie nie zostawisz.
Zayn: Obiecuję słoneczko. Ja wiem, że to będzie bardzo ... bardzo trudne, będziesz musiała patrzeć na te świństwa, plotki, zdjęcia na których ja się ... z nią całuję i w ogóle, ale wiem, że będziesz silna. Kocham Cię!
Ty: Nasza miłość cprzetrwa wszystko. Też Cię kocham misiu.  - słyszeliście, że Dan i Eleanor się popłakały.

(...)
Jesteście w Niemczech. Z Zaynem jesteście szczęśliwi i już zgodni. Jesteś ciągle smutna z tego powodu, że w świetnie Directioners ... wszystkich ludzie NIE jesteście już parą, bo wiesz, że czeka Cię ponownie wiele hejtów. Ale kochacie się i to się liczy. 
Ludzie myślą, że w trasie jesteś ze względu na Louisa.  Jak na razie dostała może jakieś ... miliony hejtów. Są one na przykład tego typu:
" Zayn nareszcie przejrzał na oczy! Zerrie forever! ", " Och wreszcie! Stara miłość nie zrdzewieje! Fuck U London!"  . Było to dla Ciebie bardzo bolesne. 

* Oczami Zayna * 
Biedna London, współczuję jej z całego serca, teraz jesteśmy w takim bagnie że ... ahh szkoda gadać, szkoda tylko, że to moja mała musi na tym tak bardzo cierpieć.  Tak bardzo ją kocham i chcę jej szczęści, ale w tej sprawie nie mogę nic zrobić. 

* oczami London - twoimi
To już niedługo mienie! Kogo ja kurde oszukuję jeszcze całe 3 miesiące.Nawet po tak długim czasie ... nic się nie zmieniło. Ludzie ciągle wypytują mnie na twitterze i na ulicy "dlaczego?" Co ma m im powiedzieć? Modest sobie zażyczył Zerrie?! Zayn także nie ma łatwo, każdy wywiad  ... ludzie pytają tylko o jedno. On nic nie odpowiada. Zawsze tylko mówi "To jest moja osobista sprawa, i nie chce aby ludzie ranili London, ona nic złego nie zrobiła
Owszem są ludzie, którzy współczują wam "zerwania". Wiele to znaczy dla Ciebie.



Chciałam was bardzo przeprosić, że tak długo czekaliście na 6 część. Ale wiecie jak jest, miałam ferie i w ogóle. Jeśli chodzi o to, że pokazuję tu Perrie z nienajlepszej strony to nic nie znaczy. JA KOCHAM PERRIE.

Podoba Się?! :D  
 

02 lutego 2013

opowiadanie 6# "Szkoda tylko, że wcześniej nie przejrzałam na oczy i nie zauważyłam że jestem zakochana w zdrajcy!"

(...)
Jesteście już w Paryżu, dzisiaj jest wasza 2 rocznica. Dokładnie rok temu, w tym mieście zostałaś dziewczyną najwspanialszego chłopaka na świecie - Zayna. 
Od wczoraj nocujecie w hotelu, dziś chłopcy mają wywiad. Obudziłaś się przed południem. 
Leżycie w łóżku. 
Zayn: Dzień Dobry skarbie. - cmoknął Cię lekko w usta.
TY: Dzień Dobry słonko. - odwzajemniłaś. 
Zayn: Dziś kochanie będzie najlepszy dzień w twoim życiu. 
Ty: Nie wątpie! Jejku to już 2 lata.
Zayn: A jeszcze niedawno staliśmy na wieży Eiffla i pierwszy raz się całowaliśmy. A no właśnie jeśli już o tym mowa to  ... - Zayn Cię pocałował.    Zaczęłaś się śmiać i uciekać, Zayn Cię chwycił i zarzucił na ramię, niosąc Cię do kuchni. Krzyczałaś i śmiałaś się aby Cię postawił. Po długim krzyku i błaganiu, lekko postawił Cię na ziemi. Staliście na środku kuchni całując się, gdy nagle do pokoju wparowali chłopcy wraz z dziewczynami i zaczęli składać wam życzenia!
Niall: Kochani najlepszego!
El: Miłości!
Dan: Szczęścia!
Louis: Radości! 
Harry: Seksu!
Liam: Harry! Wytrwałości kochani!
Ty: hahahahaa! Dziękujemy wam!
Zayn: Jesteście wspaniali! - zaczęliście się wszyscy po kolei przytulać. 
Gdy wszyscy się rozeszli, poszłaś do łazienki się ubrać i odświeżyć. Umyłaś twarz i żeby, po czym nałożyłaś lekki make-up, włosy zostawiłaś rozpuszczone i w nieładzie.   Wybrałaś wygodny i prosty zestaw. Gotowa wyszłaś do Zayna, który jadł śniadanie. 
Zayn: Moja ślicznotka! Pięknie wyglądasz skarbie.
Ty: Dziękuję ale wyglądam zwyczajnie. Tak jak zawsze.
Zayn: No właśnie, Ty zawsze wyglądasz wspaniale, nie trzeba Ci tony tapety, nie musisz mieć najlepszych ciuchów żeby wyglądać pięknie. Właśnie za to Cię kocham.  
Ty: Ojj jesteś słodki misiu! - pocałowaliście się. Wywiad miał się zacząć za 30 minut więc postanowiliście już wyjść, w holu spotkaliście resztę, wszyscy ruszyliście piechotą to studia które nie było daleko od hotelu, więc zaszliście w 20 minut. Coś ciągle nie dawało Ci spokoju .. a mianowicie fakt, że z chłopakami będa też dziewczyny z Little Mix. Wiedziałaś, że Perrie zrobi wszystko aby uwieść Zayna, rozkochać go w sobie i zniszczyć wasz związek a przy tym twoje życie. 
Postanowiłyście z dziewczynami, że wy pójdziecie na zakupy podczas gdy chłopaki będą mieć wywiad.  Pożegnałyście się z nimi i ruszyłyście na zakupy. I się zaczęło ... totalne szaleństwo. Byłyście ze sobą bardzo blisko ... jak siostry. Chodziłyście po sklepach jak opętane, przymierzałyście wszystko co się tylko dało. Wróciłyście po 2 godzinach, chłoopcy siedzieli w pokoju, ale bez Zayna. Poszłaś do studia, bo tam Cię pokierowali. Weszłaś po cichu nie wiedząc czy ktoś jest. Usłyszałaś kogoś za kulisami. Weszłaś i to co zobaczyłaś ... to jakaś totalna tragedia!
Zobaczyłaś Zayna i Perrie, co gorsza Perolda siedziała mu na kolanach. Chwilę stałaś jak wryta patrząc na nich, łzy napłynęły Ci do oczu. Nagle zaczęli się namiętnie całować i obmacywać, wbpodbiegłaś do nich zapłakana i wygarnęłaś.
Ty: Jak mogłeś?! W naszą rocznicę serio?! Cały czas mnie okłamywałeś!
Zayn: Kotku to nie tak ... - przerwałaś mu i kontynuowałaś 
TY: Ohh daruj sobie! Jak mogłeś zrobić mi takie świństwo?! Kochałam Cię idioto .. najbardziej na świecie! O tak, rzeczywiście to jest najlepszy dzień w moim życiu, dziękuję Ci bardzo za takie prezent! Szkoda tylko, że wcześniej nie przejrzałam na oczy i nie zauważyłam że jestem zakochana w zdrajcy! - wybiegłaś z budynku ze łzami o oczach. Słyszałaś, że coś Zayn mówił i przepraszał, ale nawet nie chciałaś tego słychać. CZułas mocny ... bardzo silny ból w sercu. Jak on mógł? * ciągle zadawałaś sobie pytanie. Biegłaś tak bez celu, po prostu przed siebie. Nogi same zaniosły Cię pod wieże Eiffla, wyjechałaś windą na górę, nie zwracałaś uwagi na ludzi którzy patrzeli na Ciebie jak na wariatkę. Stanęłaś na samej górze tej przeklętej wierzy. Nagle wszystkie wspomnienia wróciły, zaczęłaś wspominać jak śmiałaś i całowałaś sie tu z Zaynem, byliście tacy szczęśliwi tacy ... zakochani. Nie chcieliście niczego więcej tylko siebie nawzajem. Po kilkiuu godzinach wróciłaś do hotelu. Weszłaś do  pokoju i zaczęłaś w pośpiechu pakować ubrania. Do pokoju weszły Dan i El, gdy Cię zobaczyły uśmiechy momentalnie zniknęły ich twarzy. Zaczęły Cię wypytywać co się stało, ale Ty nie miałaś sił im odpowiedzieć.  Zrobiło CI się słabo, dziewczyny zauważając to, położyły Cię na kanapie. W jednej chwili zasnęłaś. 
* następny dzień * 
Obudziłaś się sama w pokoju, na stole czekało na Ciebie śniadanie. Wstałaś i poszłaś do łazienki, gdy zobaczyłaś się w lustrze ... zaniemówiłaś. Wyglądałaś koszmarnie, oczy miałaś zapuchnięte od płakania. Wzięłaś szybki prysznic, ususzyłaś i uczesałaś włosy. Ponownie usiadłaś na kanapie w salonie i zaczęłaś myśleć o wczorajszym wydarzeniu. Dopiero teraz do Ciebie dotarło co się stało, ciągle przed oczyma miałaś scene Zayna całującego Perrie.
Po 2 latach cudownego związku, w waszą rocznicę ... to wszystko prysło.  Tak długo budowaliście ten związek, wydawało Ci się, że to miłość na całe życie, ale widocznie mu się znudziłaś. Pomyślałaś, że nie będziesz się załamywać przez tego kretyna. Nie jest tego wart. Weszłaś na twittera, sama nie wiesz dlaczego ale zaczęłaś oglądać swoje zdjęcia, a tam było mnóstwo waszych wspólnych zdjęc. Zaczęłaś płakać, tyle wspólnych chwil, tyle wspomnień. Nie możesz przestać go kochać. On odmienił twoje życie, ale nie potrafisz mu wybaczyć czegoś takiego. On ciągle Cię okłamywał, mówił, że nic nie czuje do niej, że  kocha tylko Ciebie. Do pokoju weszła Dan wraz z El
Wchodząc do salonu lekko się uśmiechnęły, Ty byłaś zapłakana, więc podeszły do Ciebie i Cię przytuliły. 
Dan: Kochanie tak bardzo mi przykro.
Ty: Niepotrzebnie Dan. - uśmiechnęłaś się lekko ... to był oczywiście sztuczny uśmiech, bo w środku, krzyczałaś jak mała dziewczynka. 
El: Nie przejmuj się tym, wszystko się poukłada.   
TY: A tak w goóle skąd wy o tym wiecie?
Dan: Chłopcy nam powiedzieli, bo gadali z Zaynem.
Ty: A gdzie on jest?
El: Siedzi zamknięty w pokoju. 
TY: Aha - powiedziałaś obojętnie. 
Dan: Pogadasz z nim?
Ty: Że co?! Nie ma mowy! To nie ja go kurwa zdradziłam z tą szpetną suką! - naglę wybuchłaś złością! Nie mogłas się opanować, zaczęłaś krzyczeć i przeklinać.
Ty: 2 lata budowaliśmy ten związek, tą miłość! A teraz co!? On to wszystko spieprzył! Nasz związek naszą miłość! Jeszcze do tego w naszą rocznicę!   - dziewczyny nie odzywały się. 
Ty: Wyjeżdżam!  
Dan: Co?! - wytrzeszczyła oczy Danielle.
Ty: No tak, wyjeżdżam!  
El: Gdzie?! 
Ty: Do Londynu, to mojej rodziny nie spędzę ani sekundy z tym zdrajcom zasranym......................................




Może być? :)